Polecam zajrzeć do zakładki Polacy u góry strony.
W nocy z 3 na 4 listopada w ciekawym sparingu z grającym w I Dywizji zespołem Grand Canyon zmierzyła się drużyna Adams State, która nieznacznie przegrała 83:88. Z dobrej strony po obu stronach boiska pokazał się Szymon Walczak, co miejmy nadzieję zwiastuje udany sezon w wykonaniu Polaka.
Po pierwszych wyrównanych minutach drużyna Grand Canyon wypracowała sobie około 10-punktową przewagę, którą utrzymywała prawie do końca spotkania. Zawodnicy Adams State grali zbyt indywidualnie (w meczu mieli zaledwie 6 asyst), co przełożyło się na sporo zmarnowanych sytuacji. Koncentracji zabrakło również w szeregach Lopes, którzy mieli aż 22 straty i 31 fauli. Dało się odczuć, że jest to tylko sparing i do gry obu ekip wdarło się sporo chaosu oraz błędów. Jeszcze tuż przed końcem meczu Grizzlies udało się zniwelować nieco straty, jednak zwycięstwo ich rywali nie było zagrożone i zgodnie z typowaniami wyżej notowany zespół wygrał mecz.
Swoją szanse gry otrzymał Szymon Walczak, który w pierwszej połowie na boisku pojawiał się na krótkie epizody, ale więcej minut otrzymał w drugiej części gry. Grając odważnie wymusił sporo fauli regularnie stając na linii rzutów wolnych i ostatecznie na 12 prób trafił 11 razy. W sumie na boisku spędził około 10 minut (oficjalne statystyki nie podają prawidłowo minut gry) występując naprzemiennie w roli rozgrywającego i rzucającego obrońcy zanotował 11 punktów, 2 zbiórki, 2 straty, blok i przechwyt. Szymon pozytywnie zaskoczył również w defensywie dobrze pracując na nogach i nie pozwalając łatwo minąć się rywalom.
Nie ukrywam, że podbudowany takim meczem Polaka z niecierpliwością czekam na 11 i 12 listopada, kiedy to Adams State otworzy sezon biorąc udział w turnieju Texan Tip-Off Classic.
Polecam zajrzeć do zakładki Polacy u góry strony.
Wiadomo czy i gdzie grają lozostali chłopcy,którzy wyjechali wraz z Szymonem do USA?