Zgodnie z planem drużyna Butler pokonała Providence, a Cincinnati i Arizona rozgromiły swoich rywali. Najwięcej emocji towarzyszyło pojedynkom ekip z Big Ten, gdzie losy spotkań ważyły się do ostatnich minut, a nie zabrakło też świetnych indywidualnych występów, jak 26 punktów, 9 zbiórek, 11 asyst i 2 bloki Markelle’a Fultza z Washingtonu.
1) Lepszego początku rywalizacji w Big Ten nie mogła sobie wymarzyć Nebraska, która w przeciągu kilku dni pokonała dwie czołowe drużyny konferencji. 28 grudnia Indianę 87:83, a w nocy Maryland 67:65 kończąc spotkanie serią 14-0. W obu pojedynkach błyszczał duet Tai Webster i Glynn Watson odpowiedzialny za ponad połowę punktów Cornhuskers – odpowiednio 47 i 35 punktów.
A tak zawodnicy przywitali trenera w szatni:
🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊 pic.twitter.com/J82YUNkbUx
— Nebraska Basketball (@HuskerHoops) 1 stycznia 2017
2) Dokładnie 664 dni musieli czekać fani Boston College na ich kolejne zwycięstwo w konferencji ACC (poprzednie rozgrywki zakończyli bilansem 0-18). W nocy niespodziewanie pokonali Syracuse 96:81, ale trzeba odnotować, że już od początku spotkania wyraźnie przeważali nad graczami Orange i wygrali zasłużenie. Świetnie spisali się zwłaszcza gracze obwodowi, gdzie Ky Bowman zdobył 30 punktów, 9 asyst i 5 zbiórek, a Jerome Robinson 22 oczka i 4 asysty.
Tak szalonego otwarcia gry w ACC nie było chyba nigdy i niemal wszyscy faworyci przegrali swoje spotkania.
Według niektórych prognoz Boston College i Georgia Tech miały wygrać co najwyżej ze sobą w ACC. Zamiast tego zwycięstwa z Syracuse i UNC.
— Karol Bruski (@Lehuuuu) January 1, 2017
3) Niespodziewanie z Minnesotą 82:91 swój mecz przegrała ekipa Purdue (po dogrywce), ale kolejny świetny występ zaliczył Caleb Swanigan. Skrzydłowy Boilermakers w 41 minut gry uzbierał 28 punktów (10/20 za 2, 8/10 za 1) i 22 zbiórki. Był to jego trzeci mecz na poziomie 20-20 w przeciągu czterech spotkań oraz czwarty w sezonie. Pozostali zawodnicy I Dywizji zanotowali w sumie trzy takie występy.
Akcja dnia należy do graczy Minnesoty:
Dodaj komentarz