super Żana ! czekam na kolejny wpis, buziak z Leszna :** tęsknie
Z wielką radością przedstawiam pierwszy wpis na blogu Żanety Kubickiej, która niedawno wyjechała do Stanów, by tam kontynuować swoją koszykarską karierę. Tym samym oprócz Tomka Gielo i Przemka Karnowskiego mamy kolejną naszą reprezentantkę w NCAA. Jeśli nie wiecie kim jest bohaterka poniższy tekst jest właśnie dla Was.
Nazywam się Żaneta Kubicka i w lipcu tego roku skończyłam dziewiętnaście lat. Obecnie gram w żeńskiej drużynie koszykówki Lander University w Karolinie Południowej. Moja przygoda z koszykówką rozpoczęła się w 2004 roku we Wschowie. Bardzo szybko zwykłe zajęcia pozalekcyjne stały się pasją, z którą postanowiłam związać swoją przyszłość.
Moim pierwszym klubem był UKS Jedynka Wschowa. W 2009 roku na krótko byłam wypożyczona do CCC Polkowice, z którym zdobyłam V-ce Mistrzostwo Polski U-18. Od 2009 roku byłam związana z Tęczą Leszno. Dwa pierwsze sezony trenowałam z pierwszym zespołem, mecze rozgrywałam z juniorkami oraz zaliczałam krótkie epizody podczas meczy w ekstraklasie.
Grając w Lesznie uczęszczałam do IB World School no. 4464 i w maju tego roku uzyskałam International Baccalaureate Diploma, znany szerzej jako dyplom matury międzynarodowej. Gra w Lesznie była okazją nie tylko do ukończenia IB; dzięki grze w leszczyńskiej Tęczy poznałam wiele zawodniczek, zza oceanu i nie tylko, które w przeszłości grały w NCAA. Większość z nich wspominała to jako jedną z najciekawszych przygód w życiu, m. in. dlatego zdecydowałam się na wyjazd do Stanów. Każda z nich podkreślała indywidualne podejście trenerów do zawodniczek, czego zawsze brakowało mi w Polsce. Z nostalgią wspominały czasy, kiedy team spirit był ważniejszy niż wysokość kontraktu, a drużyna była razem nie tylko na sali gimnastycznej.
Około dwa lata przed ukończeniem liceum nawiązałam kontakt mailowy z kilkoma uczelniami, m.in. Texas Tech University, University of South Florida, University of Portland, University of Arkansas at Pine Bluff- wszystkie z Division I. Ostatecznie wybrałam jednak Lander University, uczelnią z Division II. Po rozmowach z trenerami (zarówno telefonicznymi, jak i mailowymi) zdecydowałam, że to Lander da mi najwięcej możliwości pod względem koszykarskim. W 2012 roku Lander awansowało do Elite Eight, co świadczyło o bardzo dobrym programie szkoleniowym. Wiedziałam także, że Lander nie ma zbyt wielu zawodniczek na moją pozycję, co dawało nadzieję na sporo minut już w pierwszym sezonie. Poza tym, żona trenera była fanką Desperate Housewives, mojego ulubionego serialu, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że Lander to dobry wybór 😉
Studiuję dziennikarstwo i język francuski, ale już myślę o zamianie dziennikarstwa na język hiszpański i nauki polityczne. Oprócz koszykówki moją pasją są teatr, języki obce i sneakersy. Mówię po angielsku i niemiecku, zaczęłam naukę francuskiego, planuję rozpocząć hiszpański. Kibicuję Oklahomie City Thunder i Los Angeles Sparks. Moim największym marzeniem jest mieć leonbergera, którego nazwę Pchełka ze względu na rozmiar…
Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy, by przekonać się jak to wszystko funkcjonuje w żeńskich rozgrywkach uniwersyteckich.
super Żana ! czekam na kolejny wpis, buziak z Leszna :** tęsknie
proopsy!! teraz nie ma odwrotu… widzę Cię w WNBA za jakiś czas ;)**
Powodzenia. Pozdrowienia z Wro.
WSH !