Polub nas na facebooku:    
Elite 8 – Michigan State vs Louisville

Znamy już wszystkich uczestników Final 4. Za nami runda Elite 8. Do końca sezonu jeszcze tylko 3 spotkania. Wszystko rozstrzygnie się w sobotnią i poniedziałkową noc. Wczoraj Gonzaga niestety lub stety nie sprostała ekipie Duke Blue Devils i nie awansowała po raz drugi w historii do Final 4. Przemek Karnowski zakończył sezon. Więcej o tym w tekście Krzyśka. Wczoraj odbyły się jednak 2 spotkania a pierwszym starciem dnia było świetnie się zapowiadające spotkanie dwóch elitarnych koszykarskich programów. Louisville kontra Michigan State. Jak pisałem w terminarzu jawiło się ono jako potencjalnie najbardziej zacięta para Elite 8 – tak też było w rzeczywistości.

 
Michigan State(7) vs Louisville(4) 76:70 (32:40) OT
 

Początek spotkania to walka punkt za punkt z obu stron. Obie drużyny były świetnie dysponowane zarówno w ataku jak i przede wszystkim w obronie. Świetnie w ekipie Cardinals mecz rozpoczął Montrezl Harrell od zdobycia 12 punktów w pierwsze 12 minut gry. Mecz właściwie przez cały czas był stykowy a na większe 5-punktowe prowadzenie udało się odskoczyć Cardinals dopiero po celnej trójce Blackshear’a na 4 minuty przed końcem. Później jeszcze celny rzut Roziera i Johnsona i do przerwy coach Pitino i jego ekipa mogli cieszyć się 8-punktowym prowadzeniem. Prowadząc 6 lub więcej punktami wygrali ostatnie 94 spotkania więc nie zapowiadało się to najlepiej dla ekipy MSU.

Drugą połowę chłopcy Izzo rozpoczęli od runu 7-2 zmniejszając stratę do 3 oczek. Taka dwu lub 3 punktowa przewaga Cardinals i gra punkt za punkt utrzymywała się przez kolejne 7-8 minut gry. Wtedy do roboty ruszyli gracze MSU wspierani na trybunach przez Magica Johnsona. Po dwóch trójkach Trice’a i Forbsa osiągnęli 6 punktów przewagi a na zegarze pozostawało niecałe 7 minut do końca. Znowu przez kilka chwil byliśmy świadkami wyrównanej gry z obu stron jednak MSU dzielnie broniło się i nie pozwalało zbliżyć. Dopiero na 1:46 przed końcem po celnej trójce najlepszego tego dnia Wayne’a Blackshear’a (28punktów, 3 zbiórki) udało się zmniejszyć straty do jednego oczka a po dwóch kolejnych rzutach osobistych wyjść na prowadzenie, które jednak  stracili na 46 sekund przed końcem po celnym rzucie Clarka Juniora. Louisville mieli posiadanie i kilkanascie sekund na sfinalizowanie akcji. Po czasie wziętym przez Pitino niecelny rzut z nieprzygotowanej pozycji oddał Rozier. We właściwym miejscu jednak znalazł się Mathieng, który był faulowany przy próbie dobitki. Miał 2 rzuty, aby doprowadzić do remisu lub dać prowadzenie. Wykorzystał tylko jedną z dwóch prób(pierwsza również bardzo szczęsliwie wpadła do kosza). MSU zostało 8 sekund jednak rzut z połowy Trice’a był niecelny. Wydawało się, że mógł jeszcze bliżej dokozłować do kosza ale odpalił na 2 sekundy przed końcem równo z połowy.

Dogrywkę od celnej trójki Forbsa rozpoczęli Spartans. Odpowiedział na to Harrell trafiając jeden z dwóch rzutów wolnych. Jednak po kolejnych dwóch próbach z 5 metrów Forbsa i celnym rzucie Valentine’a Spartans osiągneli 6 punktów przewagi. Do gry pozostawało już tylko 2 minuty. Rozier zmniejszył straty do 4 punktów trafiając jumpera a Blackshear do dwóch po dwóch próbach z linii 5 metrów. Została minuta. Długą akcję Spartans niecelną trójką zakończył Forbes. Kluczowym momentem meczu była dobitka Dawson w siatkarskim stylu. 4 punkty straty i trochę szalona próba zza łuku Blackshear’a ( niecelna próba) zniweczyły szanse Louisville na awans do Final Four. Pojawiły się pierwsze łzy i niedowierzanie. Zupełnie stracili nadzieje na 13 sekund przed końcem po przechwycie Valentine’a.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 76-70. Spartans awansowali do Final 4 i są największym zaskoczeniem 2 tygodnia rozgrywek.
January, February, Izzo, April, May…. December – taki plakat wczoraj wisiał w sektorze MSU w hali w Syracuse. Tom Izzo królem Marca bez względu na wynik Michigan State w Final 4.

BOXSCORE I HIGHLIGHTS 

wojgrudzien
30.03.2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl