Turniej zaskoczeń, to w Final Four nie mogło być inaczej. Spotkanie, które miało być bardziej wyrównane rozstrzygnęło się bardzo szybko, natomiast łatwy mecz dla jednej z ekip okazał się trudniejszą przeprawą niż każdy się spodziewał.
#1 Baylor vs. #2 Houston
Zupełnie nie w swoim stylu mecz rozpoczęli zawodnicy Houston, dopasowując się do szybszego tempa gry zespołu Baylor. W rezultacie Cougars wykluczyli swój największy atut, czyli dobre ustawienie oraz zbiórki w ataku. Pojawiły się niepotrzebne błędy, słaba skuteczność wymuszana przez defensywę podopiecznych Scotta Drew, którzy dodatkowo tego dnia byli bardzo dobrze dysponowani rzutowo (8/15 za trzy po 20 minutach i 11/24 w całym meczu) i do przerwy prowadzili już 25 oczkami.
Tak naprawdę w grze Houston trzymał tylko Marcus Sasser, zdobywając po 20 minutach 17 (5/8 za trzy) na 20 punktów drużyny. Choć z drugiej strony zastanawiam się, czy pomimo skuteczności jego szybkie i indywidualne akcje trochę też nie zaszkodziły drużynie.
Dopiero po zmianie stron Cougars zaczęli przypominać ten zespół z wcześniejszych rund Turnieju i sezonu. Spokojny atak, mniej błędów, lepsza walka na tablicach, aktywniejszy Quentin Grimes i nawet udało się nieco zniwelować przewagę. Na tym się jednak skończyło. Gracze Baylor byli w zbyt dobrej dyspozycji (23 asysty, przy 29 rzutach z gry), by pozwolić na inne rozstrzygnięcie niż bardzo pewna wygrana 78:59. Jared Butler uzbierał 17 oczek (wszystkie w pierwszej połowie), a Davion Mitchell dodał 12 punktów i 11 asyst (0 strat).
Druga część gry wygrana przez zawodników Kelvina Sampsona 39:33 pokazała jednak, że ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg, gdyby nie dziwna pierwsza połowa w ich wykonaniu.
#1 Gonzaga vs. #11 UCLA
Ależ to był wielki mecz!
Trzeba przyznać, że trener Mick Cronin dobrze przygotował taktycznie swój zespół na ten pojedynek, a jeszcze lepiej jego zawodnicy ten plan wykonali. Założenie było bardzo proste, czyli możliwie zwolnić grę w ataku, by ograniczyć ilość szans na przechwyty Zags i rozpędzenie ich fantastycznego ataku. Oczywiście Bruins nie byli pierwsi, którzy próbowali tego przeciw Bulldogs i w praktyce na niewiele by się to zdało, gdyby zawodnicy UCLA nie trafiali często bardzo trudnych rzutów w tych ostatnich sekundach akcji. Naturalnie wyróżniał się rozgrywający niesamowity Turniej Johnny Juzang, ale swoje momenty mieli też Jaime Jaquez Jr. i waleczny Tyger Campbell. Gonzaga natomiast grała tak jak zdążyła nas przyzwyczaić, spokojnie wykorzystując posiadane atuty i po 20 minutach prowadziła 45:44, w których wyróżnił się zwłaszcza Joel Ayayi rzucając 16 ze swoich 22 oczek.
Druga połowa miała podobny przebieg do pierwszej, czyli gra niemal punkt za punkt, z tą różnicą, że ofensywa Bruins przeniosła się nieco bliżej kosza, gdzie oczywiście nie zawiódł Cody Riley (14 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst). Dalej jednak, Juzang, Jaquez oraz Campbell trafiali swoje rzuty, co nie pozwoliło równie dobrze dysponowanej całej pierwszej piątce Zags na wypracowanie jakiejkolwiek większej przewagi. Do ostatnich chwil mieliśmy więc niezwykle emocjonujące widowisko, gdzie na punkty graczy UCLA odpowiadali głównie Drew Timme (25 punktów) i Jalen Suggs (16 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst).
Jeszcze na 15 sekund przed końcem przy stanie 81:81 Juzang stanął przed szansą zapewnienia Bruins wygranej, ale bardzo mądrze na faul ofensywny ustawił się grający od 37 minuty z 4 przewinieniami Timme i otrzymaliśmy dodatkowe 5 minut świetnego widowiska.
A CHARGE?!
Johnny Juzang gives the ball back to Gonzaga. pic.twitter.com/PvwLnVT9YP
— CBS Sports (@CBSSports) April 4, 2021
I gdy wydawało się, że już nic lepszego wydarzyć się nie może, obie ekipy sprezentowały nam takie zakończenie.
JALEN SUGGS. UNBELIEVABLE! 🤯🚨@ZagMBB #FinalFour pic.twitter.com/QeEAjENYmG
— NCAA March Madness (@marchmadness) April 4, 2021
Niesamowity mecz i na pewno jeden z najlepszych turniejowych jaki w życiu widziałem.
A im więcej się go analizuje, tym bardziej dowiadujemy się jak wyjątkowe było to spotkanie:
Best mid-range performances (min. 20 attempts) in the tourney since 2010: pic.twitter.com/l1pCLClmtT
— Bart T🏀rvik (@totally_t_bomb) April 4, 2021
Per @totally_t_bomb’s Game Stats database dating back to 2007-08, teams posting Offensive Four Factors of:
-min 62% eFG% (UCLA 64.4%)
-max 15% TO% (UCLA 13.5%)
-min 25% OREB% (UCLA 25.9%)
-min 30% Free Throw Rate (UCLA 35.6%)Were 920-16 (98.3%), 11-0 NCAAT. Now 920-17, 11-1.
— Will Warren (@statsbywill) April 4, 2021
Dodaj komentarz