Polub nas na facebooku:    
Jak Jarrod Polson został bohaterem Kentucky

Nawet obecny na trybunach brooklyńskiego hali Barclays Center Jay-Z nie mógł spodziewać się takiego obrotu sprawy. Jak większość przyszedł zobaczyć naszpikowany topowymi freshmanami zespół Johna Calipariego, a zamiast tego miał okazje obejrzeć narodziny nowego bohatera, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Prawdopodobnie nawet kibice Wildcats zastanawiali się kim jest ten niepozornie wyglądający zawodnik, gdy zmieniał w pierwszej połowie chorego Ryana Harrowa.

By jednak w pełni zrozumieć, co wydarzyło się wczorajszej nocy należy przede wszystkim przybliżyć postać Polsona. Do ligi przyszedł w 2010 roku i zamiast zdecydować się na stypendium w mniejszej uczelni (odrzucił ofertę Liberty), zrealizował swoje marzenie i wybrał bycie walk-on’em (członek drużyny, zwykle daleki rezerwowy, który za naukę musi płacić z własnej kieszeni) w prestiżowym Uniwersytecie Kentucky. W dwóch pierwszych sezonach wystąpił w 29 meczach średnio na boisku przebywając niewiele ponad 2 minuty. W sumie do wczoraj zapisał na swoim koncie 62 minuty, 7 punktów (1/7 za 2, 0/2 za 3, 5/8 za 1), 6 zbiórek, 1 asystę, 2 przechwyty, 6 fauli i 8 strat. Mimo to w oczach Calipariego zasłużył na stypendium i do obecnych rozgrywek przygotowywał się już jako pełnoprawny członek drużyny. Ten w ramach podziękowania przeciwko Maryland miał 10 punktów (4/4 za 2, 0/1 za 3, 2/2 za 1), 2 zbiórki, 3 asysty, 1 przechwyt, 1 fauli i 0 strat, a to wszystko w 22 minuty gry. Panie i panowie poznajcie nowego Jarroda Polsona.

To jednak nie same statystyki, a sposób gry wywarł na wszystkich największe wrażenie. Rozgrywający Kentucky nie wymuszał akcji, wykorzystywał błędy rywali, a gdy trzeba było robił miejsce dla swoich bardziej rozpoznawanych kolegów. Pierwsze punkty zdobył spod kosza, po dobrym podaniu, wbiegając w sam środek strefy. Później dołożył celny rzut z półdystansu na wprost kosza z linii rzutów wolnych. To była jeszcze pierwsza połowa, a zespół Calipariego pewnie prowadził kilkunastoma punktami. W drugiej części meczu był już nieco mniej widoczny, ale gdy Terrapins doprowadzili do remisu, a mecz zmierzał ku końcowi Polson ponownie o sobie przypomniał. Zdobywając 6 punktów z ostatnich 10 drużyny, został bezsprzecznie bohaterem Kentucky. Najpierw dobił niecelny rzut Nerlensa Noela, później ukradł po zbiórce piłkę z rąk Pe’Shona Howarda popisując się dodatkowo świetnym layupem, a na niespełna 8 sekund przed końcem ustanowił wynik meczu z linii rzutów wolnych na 72:69.

Zastanówmy się nad tym przez chwile. Przy stanie 70:69 na mniej niż 10 sekund przed końcem John Calipari nie tylko trzymał swojego rezerwowego na boisku, ale wyraźnie przyzwolił na skierowanie do niego piłki wiedząc, że zawodnicy Maryland będą od razu faulować. Wydawało się, że trener UK nie jest już w stanie nas niczym zaskoczyć, by znowu udowodnić jak bardzo się myliliśmy.

Drugim objawieniem meczu okazał się ukraiński center Alex Len, który w swoim debiutanckim sezonie w NCAA notował przeciętnie 5,7 punktów, 5,2 zbiórki i 2 bloki w 20,3 minuty gry. Wczoraj to on był postacią numer jeden Maryland i mimo że jego pierwszy rzut został zablokowany, a kolejna próba z półdystansu po odbiciu się od tablicy nie dotknęła nawet obręczy, to z biegiem czasu było tylko lepiej. Przede wszystkim radził sobie przeciwko defensywnie nastawionym centrom Kentucky, co już jest sporym wyczynem, ale pokazał też niemały wachlarz ofensywnych  zagrań. Świetnie ustawia się pod koszem, bardzo dobrze korzysta ze swoich 216 centymetrów wzrostu, grozi rzutem z półdystansu (mimo 1/4 w takich próbach) i chyba w końcu zrozumiałem dlaczego w rankingu EuroHopes jest na drugim miejscu w roczniku 1993, zaraz za Przemkiem Karnowskim. Spotkanie zakończył z 23 punktami (10/18 z gry, 3/4 z linii), 12 zbiórkami (7 w ataku) i 4 blokami, notując drugie w karierze double-double.

Cały mecz można, a raczej trzeba zobaczyć na YT:

Luźne myśli:

  • Trójka Dezmine Wells, Pe’Shon Howard, Nick Faust, czyli teoretycznie najlepszych obwodowych graczy Terrapins trafiła tylko 7 rzutów na 35 oddanych z gry.
  • Zespół Maryland wygrał walkę o zbiórkę stosunkiem 46:34, w tym notując aż 23 na atakowanej tablicy, a mimo to przegrał mecz. Powód? 3/19 za trzy.
  • Kyle Wiltjer potwierdził, że mimo wzrostu rękę do rzutu ma ułożoną świetnie. To on będzie główną ofensywną bronią Kentucky, a na potwierdzenie miał 19 punktów (2/3 za 2, 4/6 za 3, 3/4 z linii), 6 zbiórek, 2 asysty i 3 bloki.
  • Aż ciężko uwierzyć z jaką łatwością Archie Goodwin dostaje się pod sam kosz. Tam jednak nie zawsze wybiera najłatwiejszą opcje (stąd tylko 3/8 z gry), a musi się też nauczyć lepszego panowania nad ciałem. Mimo to w sumie uzbierał 16 punktów, w tym 9/11 z linii rzutów wolnych.
  • Aż 11 bloków, pełno efektownych akcji i dużo wsadów. Zespół Kentucky ponownie będzie „fun to watch”. Nawet mimo faktu, że w obronie zespołowej spisują się po prostu słabo.
  • Nerlens Noel pokazał, że już teraz bardzo wyróżnia się w obronie, ale wciąż daleko mu do poziomu Anthony’ego Davisa. Indywidualnie jest dobrze, ale nie ma jeszcze takiego wpływu na całą defensywę, jak jego poprzednich. Na swoim koncie zapisał 4 punkty, 9 zbiórek, 2 przechwyty i 3 bloki.
  • Wśród freshmanów najbardziej na plus zaskoczył mnie podkoszowy Willie Cauley-Stein. Może nie jest to gracz zachwycający indywidualnymi umiejętnościami, ale mimo 7 stóp po boisku porusza się jak gazela (ostatnio popularne słowo), jest waleczny, atletyczny, ma długie ręce i dzięki temu zanotował 8 punktów, 6 zbiórek i 4 bloki.
  • Dwójka freshmanów Maryland Seth Allen i Charles Mitchell pokazała się naprawdę z niezłej strony. Jeśli tylko pierwszopiątkowi gracze Terrapins wrócą do dobrej formę strzelecką podopieczni Marka Turgeona mogą naprawdę sporo namieszać w ACC.
Kosi
10.11.2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl