Polub nas na facebooku:    
Polski raport – tydzień I

Wprawdzie nie minął jeszcze tydzień od rozpoczęcia sezonu, ale zarówno Tomek Gielo, jak i Przemek Karnowski rozegrali już po dwa spotkania, więc warto podsumować ich początek rozgrywek. Na wysuwanie jakichkolwiek wniosków jest jednak jeszcze za wcześnie, więc skupimy się tylko na krótkim opisie. Można powiedzieć, że obie ekipy rozpoczęły dość przewidywalnie i Liberty odniosło zwycięstwo oraz porażkę, a Gonzaga wysoko pokonała swoich przeciwników.

Dobrze sezon zaczął Tomek Gielo, który w pierwszym spotkaniu przeciwko Randolph College był najlepszym punktującym w zespole notując 14 punktów, trafiając 5 na 10 rzutów z gry, w tym 2/5 za trzy oraz 2/2 za 1. Dodatkowo miał też 2 zbiórki, asystę, blok i stratę w 26 minut gry, a jego Flames pewnie wygrali 74:53. Na niekorzyść działa jednak fakt, że rywal Liberty to drużyna z III Dywizji, a prawdziwy sprawdzian przyszedł kilka dni później, a wraz z nim pierwsza porażka.

Przez 35 minut podopieczni Dale’a Layera trzymali się na równi z William & Mary, by w samej końcówce pozwolić im na odskoczenie i w rezultacie wygranie 84:72. Tomek Gielo ponownie grał dość długo i w 27 minut uzbierał 8 punktów (3/5 za 2, 0/1 za 3, 2/2 za 1), 2 zbiórki, asystę oraz 3 straty. Najlepiej wypadł zaś powracający po kontuzji Antwan Burrus zdobywając 18 punktów i 6 zbiórek, ale na dobrze dysponowanych rywali to nie wystarczyło.

I choć cieszy nieco większa rola Polaka w ofensywie Liberty, to patrząc na dogodne sytuacje Tomka wciąż jeszcze zbyt rzadko trafia do niego piłka.

To co najabrdziej zapamiętami z tegorocznego debiutu Przemka Karnowskiego, to problemy z faulami, które ograniczyły do 12 jego minuty w spotkaniu Bryant. Mimo wszystko udało mu się uzbierać 10 oczek (3/5 za 2, 4/7 za 1), zbiórkę, przechwyt i blok, ale miał też 2 straty i 4 faule. W to miejsce świetne zawody rozegrał atletyczny Sam Dower notując 21 punktów i 17 zbiórek, a Bulldogs wygrali 100:76.

W spotkaniu numer dwa Polak na boisku spędził 26 minut i choć tym razem nie błyszczał w ataku, to należy pochwalić jego walkę na tablicach w postaci 10 zbiórek. Miał też 8 punktów (2/2 za 2, 4/5 za 1), asystę oraz 4 straty i 3 faule. Gwiazdą spotkania był zaś Gary Bell Jr., trafiając 8 na 13 rzutów z dystansu i prowadząc swój zespół do zwycięstwa 93:61 nad Colorado State.

Śmiało możemy napisać, że w Zags niewiele się zmieniło, poza faktem że Przemek wychodzi teraz w pierwszej piątce. Gdy tylko jest na boisku koledzy z drużyny w jak największym stopniu próbują wykorzystać jego możliwości, co też skutkuje częstymi podaniami. Warto nadmień również poprawę skuteczności rzutów wolnych. Wprawdzie za nami dopiero dwa spotkania, ale 8 na 12 na pewno cieszy, zwłaszcza że rok temu zaczął od 4 na 15.

Kosi
13.11.2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl