Polub nas na facebooku:    
Zapowiedź sezonu 2016-17 – Southeastern Conference

Konferencja SEC jest w lekkim kryzysie. Co roku mocne jest Kentucky, ale pozostałym zespołom zdecydowanie brakuje ciągłości. Mimo wszystko wciąż jest to liga, na którą warto rzucić okiem, nawet jeśli nie pod względem zespołowym, to chociażby ze względu na poszczególnych koszykarzy. Zapraszamy do lektury naszej zapowiedzi.

1. Po sprowadzeniu kilku czołowych rekrutów drużyna Kentucky ponownie znalazła się w gronie faworytów do mistrzostwa NCAA. Czy tegoroczni freshmani podołają zadaniu?

Kosi: De’Aaron Fox, Edrice Adebayo, Wenyen Gabriel, Malik Monk oraz Sacha Killeya-Jones to naprawdę czołowi gracze w swojej klasie i na upartego John Calipari mógłby wystawiać właśnie taką pierwszą piątkę. I choć postawa pierwszoroczniaków zawsze jest niewiadomą, to myślę, że ten skład ma szanse powodzenia. Rozgrywający Fox bardziej kojarzony jest ze zdobywaniem punktów, ale rzucając mniej w Wildcats również powinien dać radę. Rzucający obrońca Monk to świetny strzelec i kandydat na lidera drużyny, a pod koszem jest określany mianem bestii Adebayo oraz wszechstronni Gabriel i Jones. Patrząc pod kątem szans drużyny na zdobycie mistrzostwa, pewne wątpliwości budzi brak doświadczonych graczy, ale jeśli taki system ma prawo powodzenia to tylko w Kentucky.

Karol: W składzie nie ma co prawda aż tylu pierwszoroczniaków jak w sezonie 13/14, ale myślę że potencjał klasy jest podobny/nieco niższy od ówczesnej. Wówczas skończyło się dopiero na porażce w finale. Czy tym razem uda się wygrać? Myślę że nie, natomiast awans do Final Four jest jak najbardziej w zasięgu. Przy takiej liczbie utalentowanych, młodych graczy, co najmniej 2-3 musi wypalić, więc Calipari nie ma co się martwić o to, że zabraknie mu koszykarzy zdolnych do pociągnięcia zespołu.

Wojtek: W ramach rozgrywek sezonu regularnego i turnieju pewnie tak. Mam jednak wątpliwości czy podołają zadaniu kiedy przyjdzie im się mierzyć z bardziej doświadczonymi ekipami tj. Oregon, Duke czy Kansas. Kentucky i przede wszystkim Calipari znowu rozbił konkurencję w rekrutacji. Pozyskał freshmenów na każdą pozycję na boisku. Szczególnie trójka – Fox, Monk i Adebayo powinna się wyróżniać. Cal znowu musi budować niemal od zera.

2. Czy któraś drużyna z SEC jest w stanie realnie zagrozić Kentucky, czy skończy się bilansem 16-0?

Kosi: Jedna czy dwie porażki po drodze powinny się zdarzyć, zwłaszcza że zespół oparty jest w większości na młodych graczach, jednak mistrzostwo SEC można wręczyć Kentucky już przed sezonem. W zespole jest po prostu za dużo talentu i z każdym kolejnym spotkaniem ta ekipa powinna się prezentować coraz lepiej, więc na rywalizacje wewnątrz konferencji będą gotowi. Mimo ciekawych składów ani Florida, ani Texas A&M nie zbliżą się do poziomu Wildcats.

Karol: Podbijam Kosiego. Oczywiście o bilansie 16-0 raczej nie ma co mówić, ale zwycięstwo w sezonie regularnym jest niemal pewne, bowiem nawet najmocniejsi rywale ponieśli spore straty kadrowe. Floridę opuścił Dorian Finney-Smith, który teraz łapie minuty w Dallas Mavericks, a Texas A&M musiał pożegnać Danuela House’a, Jalena Jonesa i Alexa Caruso.

Wojtek: Nie widać niestety realnego kandydata do obalenia Kentucky w tym sezonie. Jednocześnie nie sądzę również aby Wildcats byli ekipą niepokonaną. Mają zbyt młody zespół aby w którymś momencie się nie potknął. Generalnie zgadzam się w pełni w chłopakami.

3. Drużyna spoza czołówki, którą poleciłbyś do oglądania?

Kosi: Oczywiście postawie na Ole Miss, gdzie w zespole jest Dominik Olejniczak. Zdaję sobie sprawę, że w tym sezonie na boisku go nie zobaczymy, ale warto obserwować spotkania Rebels oraz sposób w jaki będzie wykorzystywany Sebastian Saiz, bo za rok podobną rolę może pełnić nasz rodak. Jednocześnie drużyna Mississippi powinna też całkiem nieźle prezentować się na boisku i to pomimo odejścia kilku ważnych graczy, jak Stefan Moody oraz Tomasz Gielo. Tego pierwszego spróbuje zastąpić przechodzący z New Mexico Cullen Neal, a ciekawym wzmocnieniem jest również Deandre Burnett. Podopieczni Andy’ego Kennedy’ego mogą pozytywnie zaskoczyć.

Karol: Arkansas. Jestem szalenie ciekaw jak będzie prezentował się duet złożony z podkoszowego Mosesa Kingsleya, który rok temu zaliczył prawdziwą eksplozję talentu i rzucającego Dusty’ego Hannahsa, który może wygląda łagodnie, ale nie ma żadnych oporów przed rozstrzeliwaniem kolejnych rywali. Obok tej dwójki seniorów jest jeszcze spora grupa juniorów, głównie transferów z NJCAA, która powinna stanowić cenne wsparcie dla liderów Razorbacks. O ile wypali, bo wiadomo jak to czasem bywa z tego typu transferami. Dla mnie ta niepewność to kolejny powód do oglądania Arkansas. Jeśli pomysł się sprawdzi, drugoroczny trener Avery Johnson zapewne częściej będzie sięgał po graczy z JUCO.

Wojtek: Auburn przez moje hipsterskie podejście do rekrutacji. Pozyskali w tym roku dwóch naprawdę ciekawych graczy w naborze – Brown i Heron. Za rok również mają czołowego centra klasy 2017 – Wileya. Coś się zaczyna dziać w tym programie i Bruce Pearl buduje podwaliny pod być może coś większego. Póki co raczej nie odegrają większej roli, ale chociażby dla tych dwóch zawodników popatrzę na tą ekipę.

4. Najlepszy gracz konferencji niegrający w Kentucky to…?

Kosi: Wybór bardzo trudny, bo też kilku zawodników szykuje się na przełomowy sezon, jednak sugerując się w dużym stopniu poprzednimi rozgrywkami postawie na dwóch graczy. Center Moses Kingsley to jeden z czołowych powracających punktujących oraz zbierających konferencji i nic nie wskazuje na to, by w tym roku było inaczej. Statystyki na poziomie double-double powinny być normą i trzeba liczyć, że przełoży się to również na wyniki zespołu Arkansas. Drugi mój typ to rozgrywający J.J Frazier z Georgia, który ma spore umiejętności. Dobrze rzuca za trzy, potrafi minąć, wymusza sporo fauli, ma dobry przegląd pola i jest inteligentny. Przez warunki kariery w NBA raczej nie zrobi, ale na pewno warto go obserwować w NCAA.

Karol: Nie wiem czy najlepszy, ale na pewno jeden z najlepszych – J.J. Frazier. W swoim czwartym sezonie w NCAA powinien wykręcić co najmniej tak dobre cyferki, jak w ubiegłych rozgrywkach (16.8 PPG, 4.5 RPG, 4.4 APG). Szkoda, że Bulldogs ciężko będzie dostać się do NCAA Tournament, a co za tym idzie Frazier raczej nie będzie miał szans na pokazanie się w najważniejszym turnieju sezonu. Pozostaje więc oglądać jego popisy w rozgrywkach konferencyjnych.

Wojtek: Moses Kingsley, który będzie stanowił dla Arkansas Razorbacks w tym sezonie jednoosobową armię. Chłopak znakomicie przygotowany fizycznie. Dobry w wielu elementach – ofensywie i defensywie. Dobrze zbiera i ogólnie czuje się na deskach. Podwójne zdobycze w punktach i zbiórkach to dla niego norma.

5. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny SEC wyśle do turnieju NCAA tylko trzy ekipy. Tyle samo, co dużo słabsze konferencje. Czy w najbliższym czasie doczekamy się odrodzenia SEC?

Kosi: Szanse są małe. Dopóki w Kentucky będzie John Calipari, co roku jego zespół będzie w czołówce konferencji, ale poza Wildcats brakuje programu, który byłby w stanie regularnie rywalizować z najlepszymi. Parę lat temu takim zespołem była Florida, która w tym roku również będzie się liczyć, ale po przejściu do NBA trenera Donovana nie za bardzo wierzę w ich stały powrót do elity. Po roszadach SEC liczy aż 14 drużyn, jednak sporo z nich są po prostu tylko solidne i w zależności od sezonu raz będą w czołówce, by za rok-dwa plasować się w środku stawki.

Karol: Ciężko powiedzieć. Kentucky zawsze będzie mocne – przy takim zastrzyku czołowych rekrutów jest to jasne. Florida miewa sezony lepsze i gorsze (jak dwa ostatnie), ale mimo wszystko Gators poniżej pewnego poziomu nie schodzą i w zbliżających się rozgrywkach powinni być w czołówce SEC. Po słabszych latach dobrze zaczęło się dziać w Texas A&M. I… to by było na tyle, jeśli chodzi o ekipy, które przez kilka najbliższych lat powinny regularnie być w czołówce. Ciekawe jestem jak będzie prezentować się Auburn, które w tym sezonie, a przede wszystkim w kolejnym otrzyma spory zastrzyk energii w postaci dobrych rekrutów, ale to przecież nie jest gwarancja bycia kontenderem. Generalnie jednak nie zapowiada się, aby SEC w najbliższych sezonach było naprawdę groźne jako cała konferencja.

Wojtek: Parę lat temu wydawało się, że Florida Gators wracają do czołówki. Po dwóch mistrzostwach mieli słabszy okres. Ekipa z Scottie Wilbekinem jako liderem poważnie zagrażała Kentucky i miała być początkiem wielkiej rywalizacji tych dwóch ekip. Tak się jednak nie stało. Podobnie sytuacja wyglądała z Texas A&M w poprzednim sezonie, którzy uzbierali przez kilka lat ekipę, która mogła zagrozić Kentucky. Brakuje jednak drużyny, która z roku na rok byłaby w stanie rywalizować na jednym poziomie z Wildcats. W mojej opinii w każdym sezonie trafi się Kentucky mocniejszy rywal, jednak niekoniecznie co roku ten sam i to jest problem konferencji SEC. Brak stabilizacji w wielu ekipach.

Kosi
08.11.2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl