Polub nas na facebooku:    
Zapowiedź sezonu 2017-18: Southeastern Conference

SEC w ostatnich latach była zdominowana przez Kentucky Wildcats i freshmenów Calipariego. W tym sezonie na horyzoncie majaczą drużyny, które zgromadziły w swoich szeregach odpowiednio dużo talentu aby przerwać tą hegemonię. O tym oraz o kilku innych kwestia w kolejnej zapowiedzi dotyczącej konferencji SEC.

https://i.pinimg.com/originals/3b/8d/d0/3b8dd0ee6ea79075f7ae9467b3c27dd6.jpg

1. W tym sezonie zapowiada się na to, iż Kentucky będzie miało nieco więcej konkurencji niż zazwyczaj. Czy ktokolwiek jest w stanie zdetronizować podopiecznych Calipariego po trzech tytułach z rzędu?

Kosi: Powiedziałbym, że jest 2-3 mocnych kandydatów oprócz Kentucky do zwycięstwa rywalizacji w konferencji, ale czas będzie grał na korzyść Wildcats. W tym roku Calipari będzie miał do dyspozycji aż ośmiu freshmanów licząc wyczekującego debiutu Hamidou Diallo, co nawet jak na niego jest niespotykanym wynikiem. Prawdopodobnie będzie na początku sezonu zespół może nie wyglądać najlepiej, co nie znaczy, że gdy przyjdzie pora spotkań wewnątrz SEC i po kontuzji wróci Jarred Vanderbilt nie wskoczą na wyższy bieg ogrywając kolejnych rywali w drodze do czwartego triumfu z rzędu.

Kto w takim razie jest im wstanie zagrozić? Na pewno Florida, która wprawdzie straciła kilku kluczowych graczy, ale lider KeVaughn Allen wciąż jest na miejscu, a dodatkowo udało się wzmocnić zespół ciekawymi zawodnikami z transferów, którzy powinni odgrywać ważne role. Ekipa Texas A&M może też sporo namieszać, pomimo faktu że niektórzy po prostu ich nie doceniają. Cała pierwsza piątka wróciła jednak na kampus, a typowany do wysokiego wyboru w drafcie Robert Williams wspólnie z Tylerem Davisem mogą stworzyć świetny podkoszowy duet, którego nawet atletyczny frontcourt Kentucky może nie powstrzymać. Na końcu jest jeszcze Alabama z przychodzącym Collinem Sextonem.

Karol: Jeśli już, to tylko i wyłącznie Floryda. Ma fajny, doświadczony team, który przede wszystkim broni. To może być broń, którą Gators pokonają nieprzyzwyczajonych do dobrej obrony freshmanów z Kentucky. Ciekaw jestem jak w mocniejszej konferencji poradzi sobie Rosjanin Jegor Kuleszow.

Wojtek: Jest trzech kandydatów. Florida, Texas A&M i Missouri. Żadna inna ekipa nie dysponuje składem, który mógłby równać się z potencjałem Kentucky. Nawet mimo tego, że Calipari po raz kolejny dostanie całą zgraję nowych, nieopierzonych w realiach NCAA ludzi. Florida jest najbliżej. To zespół bardzo dobry na obwodzie, jednak im bliżej kosza jest gorzej. Chiozza i Allen będą świetni. Jednak podkoszowi nie dadzą rady młodym byczkom z Lexington.

Aggies to z kolei siła pod koszem. Williams i D.J. Hogg pod koszem. Gorze z obwodem. Co do Missouri to pierwsze mecze RS pokażą co stworzył Cuonzo Martin. Póki co ciężko wyrokować po jednym sparingu z Kansas. Swoją drogą wyglądali świetnie.

Dominik: Widzę tutaj 3-4 zespoły które mogą namieszać, ale jeżeli chodzi o sezon regularny, to siedzę tylko jedną opcję – Florydę. Zespół ten jest intrygującą mieszanką doświadczenia i młodości, ale przede wszystkim świetnie broni. Gators będą twardo grającym zespołem, ciężkim do ogrania, a kiedy KeVaughn Allen będzie mieć dzień, równie ciężkim zadaniem będzie powstrzymanie ich. Mają też niezłą rotację, ale zobaczymy jak po zerwaniu ACL będą wyglądać John Egbunu oraz Isaiah Stokes.

2. Missouri w poprzednim sezonie było najgorszym zespołem konferencji, jednak w Columbii podczas offseason nie było nudno. Czy Cuonzo Martin oraz armia freshmanów są w stanie coś osiągnąć?

Kosi: To zależy co będzie dla nich osiągnięciem? Jeśli mówimy o grze w turnieju NCAA myślę, że mają spore szanse. Kim jest Michael Porter Jr. wszyscy wiedzą, ale jego brat Jontay też wygląda intrygująco i pod tablicami może dawać naprawdę sporo dobrego. Do dyspozycji trenera będzie jeszcze cała trójkę liderów z poprzednich rozgrywek z Jordanem Barnettem na czele, a z Canisius przyszedł Kassius Robertson, który jak pokazał sparing z Kansas powinien dawać ważne punkty z obwodu. Dodajmy jeszcze freshmana Blake’a Harrisa i w Tigers naprawdę ma kto grać. Najwięcej wątpliwości budzi jednak u mnie osoba trenera. To że Cuonzo Martin świetnie rekrutuje wiedzą wszyscy, ale do tej pory miał problemy z poukładaniem tego wszystkie na boisku. Czy tym razem będzie inaczej?

Karol: Krzysiek w sumie wyczerpał temat. Co prawda fakt, że pozostają czołowi gracze z ubiegłego sezonu nie napawa optymizmem, bo przecież był to bardzo słaby zespół, ale mimo wszystko powinni być lepsi niż rok temu – szczególnie Puryear i Phillips – co stanowi niezłą bazę. Decydująca będzie jednak gra braci Porterów. Sam nie wiem czy stać ich na Turniej.

Wojtek: Gorzej niż w poprzednim sezonie już być nie może. 2 wygrane w 18 meczach sezonu zasadniczego. Pobiją ten wynik już w 3-4 meczu regular season. Osobiście mam ich jako czarnych koni tej konferencji. Skład i potencjał oraz zainteresowanie tą ekipą będzie ogromne. Jeśli masz w składzie jednego z murowanych kandydatów do jedynki w drafcie, nie może być inaczej. Cuonzo Martin stworzył mieszankę freshmenów – wspomniany wcześniej Porter Junior oraz jego brat. Równie ciekawy gracz na pozycji numer cztery. Do tego na rozegraniu jeden z lepszych kreatorów wśród PG freshmenów Blake Harris. Do tego doświadczony core z poprzedniego sezonu. 3-4 miejsce na koniec Regular season to moim zdaniem minimum. A zarazem doskonała pozycja wyjściowa do ataku w turnieju konferencji.

Dominik: Na papierze wyglądają na zespół godny top 25 i turnieju akademickiego. Kwestia jednak tego, jak ten zespół się zgra. Do Columbii wraca aż czterech starterów i z pewnością bez walki nie oddadzą miejsca w S5 froshom. Mowa zwłaszcza o Puryerze oraz Barnettcie. Grad transfer w postaci Cassiusa Robertsona również się tu kwalifikuje. Mizzou niewątpliwie ma jeden z najlepszych zestawów froshów w kraju, z Michaelem Porterem na czele, a Blake Harris może być jednym z lepszych FR w kraju (jest zdecydowanie lepszy, niż miejsce na którym był w top 100). Pamiętajmy również o Jontayu Porterze i Jeremiahu Tilmonie. Jeśli młodzi udźwigną presję i będą prezentować się tak, jak ich reklamowano, Mizzou może namieszać.

3. Program koszykarski Alabamy zdaje się mieć aspiracje dorównujące ambicjom futbolowego. Czy po pozyskaniu duetu Sexton/Petty można ich traktować jako czarnego konia całej NCAA?

Kosi: Tak. Collin Sexton jest tak dobry, że powinien mieć podobny wpływ na Alabamę jaki miał w poprzednim sezonie Lonzo Ball na UCLA. Z nim na boisku Crimson Tide będą po prostu dużo lepsi w ataku, co było ich największych problemem rok temu. W rezultacie nawet fakt, że podopieczni Avery’ego Johnsona byli jedną z topowych ekip w obronie na niewiele się zdał i ostatecznie zabrakło ich w turnieju. Jeśli tylko John Petty okaże się tak dobrym punktującym jak zapowiadają eksperci o postawę Alabamy możemy być spokojni. Czy namieszają w całej NCAA jeszcze nie wiem, ale w SEC będą groźni.

Karol: Rekruci z pierwszej dziesiątki zawsze są potężną wartością dodaną dla takich zespołów jak Alabama. Nie inaczej jest w tym wypadku, a przecież jest jeszcze jeden „pięciogwiazdkowiec”, więc Crimson Tide otrzymali naprawdę spory zastrzyk. Boję się troszkę stwierdzenia „czarny koń całej NCAA”, ale coś w tym jest, bo trzeba pamiętać o tym, że w Alabamie generalnie mamy młody zespół na fali wznoszącej – ubiegłoroczni liderzy też byli freshmanami (Key, Ingram), więc oni również powinni być lepsi niż rok temu.

Wojtek: Ten duet będzie dobry już na starcie sezonu. Sexton to jednoosobowy automat do zabijania rywali na obwodzie. Petty to utalentowany shooter, któremu Colin będzie otwierał mnóstwo wolnych pozycji. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony mógłbym postawić kupon, że będą siłą w SEC. Ciężko jednak wyrokować jak poradzą sobie na dużej scenie. Sexton i Petty to naprawdę dwóch ciekawych rekrutów. Byłoby szkoda znowu nie widzieć czołowych graczy draftu (póki co jest nim tylko Sexton) w turnieju NCAA.

Dominik: Oczywiście! Collin Sexton jest absolutnie fenomenalny i w pojedynkę potrafi pociągnąć zespół. A osamotniony nie będzie. Dazon Ingram to bardzo intrygujący zawodnik, a Brandon Key to naprawdę dobry podkoszowy. Oraz John Petty, drugi z froshów. Jego ofensywny arsenał jest świetny i idealnie zapełnia lukę po odejściu Malika Monka na rzecz NCAA. Dodając do tego dobrą obronę mamy zespół zdolny nie tylko namieszać w SEC, czy NCAA, ale przy pomyślnych wiatrach nawet i zdetronizować Kentucky.

4. W SEC nie brakuje najwyżej notowanych rekrutów i kandydatów do wysokich picków w drafcie, ale poza nimi na kogo warto zwrócić uwagę?

Kosi: Przede wszystkim na Dominika Olejniczaka, który po odczekaniu roku jest bardzo głodny gry i ma bardzo dużo do pokazania. Zadanie wypełnienia minut po Sebastanie Saizie łatwe nie będzie, ale naprawdę liczę na przełomowy sezon w jego wykonaniu. Świetny sezon powinien zaliczyć nieco zapomniany Hamidou Diallo, który do Kentucky dołączył w 2016 roku, ale nie został dopuszczony do gry w poprzednich rozgrywkach i teraz jest najlepszych graczem odmłodzonego składu Wildcats. Oczywiście Collin Sexton z Alabamy i Yante Maten z Georgia, gdzie powinien kręcić bardzo dobre cyferki.

Karol: Ja chętnie popatrzę jak Yante Maten ciągnie Georgię. A raczej czy da radę i pokaże tym samym, że jest kimś więcej niż bardzo dobrym podkoszowym na poziomie SEC. Ciekawy jest też rozwój Deandre Burnetta, już 23-letniego juniora (transfer z Miami), który rok temu z buta wszedł do składu Ole Miss.

Najbardziej interesują mnie jednak ubiegłoroczni freshmani z Auburn. Po części dlatego, że lubię tę uczelnię, ale także dlatego, że to naprawdę ciekawa sprawa na wielu płaszczyznach – zgrana, jedna klasa, która może kroczyć wspólnie przez NCAA pełne cztery lata może być naprawdę ciekawa do obserwowania.

Wojtek: Mamy tutaj polski wątek. Dominik Olejniczak po transferze z Drake do Ole Miss musiał pauzować cały poprzedni sezon. Teraz wraca i będzie mógł zagrać dla Rebels jeszcze trzy sezony. Jestem ogromnie ciekawy jak wygląda po 12 miesiącach bez meczu o stawkę. Powinien dostać sporo minut w przetrzebionej w stosunku do ostatnich lat mocnej rotacji podkoszowej. Duża scena, rywalizacja z uznanymi programami. Może być ciekawie.

Wiadomo, że co roku John Calipari ściąga masę talentu do draftu. Nie inaczej jest w tym roku. Jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że tegoroczna klasa Cala jest słabsza niż te z poprzednich lat. Wciąż jest jednak masę ciekawych zawodników. Mi najbardziej podobają się Quade Green, Kevin Knox (drugi najlepszy skrzydłowy w klasie 2017 i najwyżej sklasyfikowany rekrut Kentucky w tym roku) i ciekawi podkoszowi. PJ Washington i Jarred Vanderbilt, wsparci drugoroczniakiem Wenyenem Gabrielem. Hej, znowu będzie ciekawie  w Kentucky. Z graczy z innych drużyn najbardziej interesuje mnie Yanten Maten czyli jednoosobowa armia Georgii.

Dominik: Biorę kogoś ze „swojego” podwórka. Tremont Waters, PG z LSU. Will Wade robi wiele dobrego odkąd tylko przejął stery w Baton Rouge i rekrutacja na przyszły sezon wygląda imponująco. Póki co jednak zgliszcza po Jonesie będzie musiał poprowadzić Waters, a Tigers beds jego one-man show. Jego pojedynek z Sextonem będzie bardzo interesujący i już się nie mogę doczekać.

5. Twoje top 5 konferencji to? Kto zostanie jej MVP?

Kosi: Mimo wszystko Kentucky, a potem Florida, Texas A&M, Alabama i Auburn. Jeśli chodzi o gracza roku wszędzie przewija się tylko jedno nazwisko – Michael Porter Jr., ale ja postawię na kogoś z dwójki Hamidou Diallo lub Collin Sexton.

Karol: Kentucky, Florida, Texas A&M, Alabama i Auburn. Czyli tak jak u Krzyśka. Wahałem się z Missouri, ale chyba jednak nie. Za dużo wątpliwości. Gracz roku? Chyba jednak Michael Porter Jr, bo co jak co, ale w Tigers naprawdę będzie mógł się pokazać.

Wojtek: Chyba nie ma szans na detronizację Kentucky w sezonie zasadniczym. Za ich plecami powinno być jednak ciasno. Na drugim miejscu postawiłbym na Florida Gators. Trzecie miejsce dla doświadczonych graniem w tym samym zestawieniu w poprzednim sezonie Texas A&M. Tuż za podium znajdą się Missouri i Alabama. Kolejność dowolna. Obie te ekipy będą czarnym koniem rozgrywek SEC tego sezonu. Nie zdziwię się, jak będą wyżej i wypchną z podium moich faworytów.

MVP rozgrywek w mojej opinii rozstrzygnie się między tymi zawodnikami. Robert Williams z Aggies, KeVaughn Allen z Gators i najmłodszy a zarazem najbardziej hajpowany, być może jedynka draftu 2018 – Michael Porter Junior. Otoczony zadaniowcami i graczami drugiego planu będzie główną postacią drużyny i może błyszczeć. Wszystko będzie tam podporządkowane jego grze. To daje mu sporo możliwości.

Dominik: Kentucky, Florida, TAMU, Bama oraz Mizzou. Kolejność losowa z tej piątki, gdyż może się w niej wydarzyć absolutnie wszystko. Co do MVP… Zdecydowanie należy brać pod uwagę Roberta Williamsa z TAMU oraz KeVaughna Allena. Ale po cichu byłbym w stanie postawić na Sextona, jeśli Bama będzie grala ponad stan.

Dominik Kędzierawski
31.10.2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl