Polub nas na facebooku:    
Zapowiedź sezonu 2021-22: AAC, A10, WCC, MWC i cała reszta

Po czołowych konferencjach przyszedł czas opisać te mniej rozpoznawane, a przynajmniej te kilka zespołów, które warto śledzić, bo albo nie odstają od topowych ekip, albo mogą namieszać później w trakcie Turnieju.

Warte uwagi

Nie licząc oczywiście Gonzagi i WCC oraz może drużyn z AAC raczej mało kto obserwuje w Polsce rywalizacje w pozostałych konferencjach. I nie ma co ukrywać, że poziom prezentowany przez graczy oraz nagromadzenie talentu jest niższe niż w tzw. „Power 6 Conferences”, to jednak warto zajrzeć od czasu do czasu na mecze wymienionych niżej ekip. Tu również można znaleźć ciekawie zbudowane zespoły czy zawodników na miarę NBA.

Faworyci swoich konferencji

Gonzaga (WCC) – czy tu trzeba specjalnie coś pisać? Drugi rok z rzędu rozgrywki rozpoczną jako przedsezonowa jedynka i choć zaliczą pewnie kilka porażek, to wciąż będą jednym z głównych faworytów do wygrania Big Dance (oczywiście w konferencji nikt nie powinien być w stanie nawiązać z nimi walki). Powracający do składu jeden z najlepszych podkoszowych poprzedniego sezonu Drew Timme w połączeniu z najlepszym rekrutem i centrem w klasie 2021 Chetem Holmgrenem dają gwarancje, że Bulldogs ponownie będą jedną z najlepiej rzucających za dwa ekipą w lidze. Zwłaszcza, że za rozegranie odpowiedzialny jest świetnie radzący sobie w akcjach dwójkowych Andrew Nembhard. Patrząc na skład Zags, gdzie nie brakuje innych pięcio- i czterogwiazdkowych talentów o kolejny świetny sezon w wykonaniu podopiecznych Marka Few można być spokojnym. Pytanie tylko czy pomimo mniejszego doświadczenia uda się zdobyć ten upragniony tytuł? 

Houston (AAC) – choć stracili trzech czołowych punktujących z poprzednich rozgrywek, dla mnie wciąż są głównym kandydatem do wygrania AAC i standardowo ze względu na specyficzny styl gry wprowadzony przez trenera Kelvina Sampsona będą bardzo niewygodnym rywalem dla wielu ekip. Cougars słyną z zaangażowania i walki o każdą piłkę, co w efekcie czynni ich świetnie broniącą ekipą. Tymczasem braki w ofensywie nadrabiają walką na atakowanej tablicy i właśnie dzięki dodatkowym rzutom po zbiórkach często wygrywali spotkania pomimo słabej skuteczności. Dlatego też jestem spokojny o dobry wynik graczy Houston pomimo wielu roszad w zespole, tym bardziej, że Marcus Sasser bez większych problemów powinien poradzić sobie z rolą nowego lidera po odejściu Quentina Grimesa.

Memphis (AAC) – patrząc tylko i wyłącznie na nagromadzenie talentu Tigers mogą być najlepszą ekipą w całej NCAA. Naturalnie oczy wszystkich zwrócone będą na dwójkę topowych freshmanów – Emoni Batesa oraz Jalena Durena, ale nie należy zapomnieć, że w zespole pozostało dwóch najlepszych punktujących z poprzedniego sezonu (Landers Nolley i Deandre Williams). Dodatkowo drużynę udało się wzmocnić innymi ciekawymi rekrutami oraz graczami przychodzącymi w ramach transferu i tylko pewne wątpliwości budzi postać trenera. Jak pokazały poprzednie sezony Penny Hardaway nie zawsze był w stanie wykorzystać pełnie możliwości z posiadanego składu i wciąż nie udało mu się awansować do Big Dance. Tegoroczna wygrana turnieju NIT oraz wzmocnienie sztabu trenerskiego Larrym Brownem oraz Rasheedem Wallacem daje jednak dość sporo optymizmu przed nadchodzącym sezonem.

St. Bonaventure (A-10) – już w zeszłym sezonie o sile drużyny stanowiła pierwsza piątka, w której każdy zdobywał przynajmniej 10 punktów i co ciekawe wszyscy zdecydowali się pozostać w składzie, co w obecnych czasach wcale nie jest takie oczywiste. Problemem była za to bardzo krótka ławka i jak potwierdzają statystyki trener Mark Schmidt prawie nie korzystał z rezerwowych. Latem skład wzmocniło jednak dwóch ciekawych graczy (Abdoul Karim Coulibaly i Linton Brown), co dla Bonnies jest ogromnym atutem. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego spokojnie powinni wygrać rywalizacje w A-10.

Loyola-Chicago (MVC) – legenda drużyny Cameron Krutwig zakończył swoją przygodę w NCAA, a trener Porter Moser, który odbudował program i był odpowiedzialny za ostatnie sukcesy Ramblers przeniósł się do Oklahoma. Poza tym wszyscy seniorzy (m.in. czterech graczy z pierwszej piątki) postanowili skorzystać z dodatkowego roku gry, a na głównego coacha został mianowany asystent Drew Valentine. System i sposób gry zespołu nie powinien więc ulec zbyt dużej zmianie, ale na pewno większej roli w ataku będzie oczekiwać się od Lucasa Williamsona.

Colorado State (MWC) – już w tym roku powinni zagrać w Turnieju NCAA, ale ostatecznie zobaczyliśmy ich tylko w NIT. Czy tym razem w March Madness już ich nie zabraknie? Wszyscy pierwszopiątkowi gracze zdecydowali się na powrót, a wraz z nimi kluczowi rezerwowi odpowiedzialni za zdobywanie punktów. Dodatkowo do zespołu dołączył bardzo dobry obrońca i świetny strzelec z II Dywizji Chandler Jacobs. I o ile obwód Rams zarówno w ataku i defensywie prezentuje się bez zarzutów, tak na pewno w grze przeciwko niektórym rywalom będzie brakowało centymetrów pod tablicami.

Ciekawe drużyny

San Diego State (MWC) – zespół słynący ze świetnej defensywy oraz sprowadzania wielu graczy w ramach transferu zanim stało się to „modne”, więc w tym roku od Aztecs nie należy oczekiwać niczego innego. Jeśli Matt Bradley (trzeci punktujący w Pac-12 w sezonie 2020-21) zafunkcjonuje w ataku jak wszyscy oczekują, a swoje w ofensywie dołoży reszta nowych twarzy, to podopiecznych Briana Dutchera będą bardzo niebezpiecznym rywalem.

BYU (WCC) – nikt nie ma wątpliwości, że obwód drużyny wygląda bardzo dobrze, zwłaszcza że z dodatkowego roku gry skorzystał Alex Barcello. Pytania budzi za to siła podkoszowa Cougars. Matt Haarms zakończył grę w NCAA, dobrze zapowiadający się Gavin Baxter wraca po kontuzji i tylko Caleb Lohner wydaje się pewnym wysokim w składzie BYU. 

Drake (MVC) – 9 z 10 czołowych punktujących pozostało w zespole, a warto przypomnieć, że poprzednie rozgrywki rozpoczęli od 18 zwycięstw z rzędu i tylko pechowe kontuzje przeszkodziły im w zakończeniu rywalizacji w konferencji bez porażki. I choć objawienie zeszłego sezonu Joseph Yesufu zdecydował się na transfer to Bulldogs wciąż nie powinni być dużo słabsi.

Richmond (A-10) – kolejny zespół, który skorzystał na umożliwieniu zawodnikom rozegrania dodatkowego roku. Trzon drużyny został więc zachowany, a wzmocni go jeszcze Nick Sherod, który opuścił poprzedni sezon z powodu kontuzji. Jeśli ktoś ma zagrozić St. Bonaventure w wygraniu A-10 to właśnie Spiders.

Belmont (OVC) – w stosunku do poprzednich rozgrywek skład praktycznie się nie zmienił, więc należy oczekiwać kolejnego znakomitego sezonu. Zwłaszcza, że w drużynie są Nick Muszynski oraz Grayson Murphy, czyli gracze wyróżniający się nie tylko na tle konferencji. Bruins to znana marka od lat, ale dość niedoceniana ze względu na grę „tylko” w OVC. 

Najlepsi gracze

Chet Holmgren, Gonzaga – określany jako jeden z najbardziej unikatowych graczy ostatnich lat mający ogromny wpływ na grę swojej drużyny po obu stronach boiska. I choć aktualnie podkreśla się głównie jego zdolności defensywne między innymi do blokowania rzutów, to przy swoich 213 cm wzrostu potrafi także zagrać na koźle, czy rzucić z dalszej odległości. 

Drew Timme, Gonzaga – najlepszy powracający zawodnik patrząc oczywiście pod kątem NCAA i choć pewnie nie poczyni aż tak dużego postępu, jak pomiędzy pierwszym, a drugim rokiem, to i tak będzie jednym z głównych kandydatów do zgarnięcia nagrody dla gracza roku.

Marcus Sasser, Houston – świetnie broni, ma dobry rzut i jest efektywny w ataku, czego próbkę mogliśmy obserwować już w poprzednim sezonie. W tym powinno być jeszcze lepiej. 

Emoni Bates, Memphis – już kilka lat temu mianowany na kolejnego Duranta i choć wydaje się, że jego rozwój zwolnił, mało który trener był zainteresowany jego rekrutacją ponieważ większość zakładała, że w NCAA w ogóle nie zagra. Ostatecznie po reklasyfikacji wybrał Tigers i to oni zyskali bardzo utalentowanego ofensywnie skrzydłowego potrafiącego zdobywać punkty niemal w każdy sposób. Co ciekawe z tego co donoszą amerykańskie media ma być przymierzany również do roli prowadzącego gry. 

Jalen Duren, Memphis – kolejny zawodnik obok Batesa, który zdecydował się na reklasyfikacje i dołączenie do NCAA o rok wcześniej. Nowy center Memphis już teraz dysponuje bardzo dobrymi warunkami, jest atletyczny i na poziomie rozgrywek akademickich powinien zdominować grę pod tablicami po obu stronach boiska.

Max Abmas, Oral Roberts – najlepszy punktujący poprzedniego sezonu i jedna z największych gwiazd Turnieju. O powtórkę wyniku drużyny będzie bardzo ciężko, ale indywidualnie dalej powinien imponować.

Patrick Baldwin Jr., Milwaukee – nieczęsto zdarza się, by gracz z czołowej dziesiątki swojej klasy rekrutacyjnej wybrał tak mało rozpoznawaną uczelnie. W tym wypadku jednak ten bardzo utalentowany skrzydłowy wybrał grę dla swojego ojca – trenera Pata Baldwina.

Alex Barcello, BYU – najlepszy rzucający w WCC (a może i ligi) i jednocześnie bardzo dobry rozgrywający. Gdyby nie grał w tej samej konferencji, co Gonzaga prawdopodobnie byłby poważnym kandydatem do zgarnięcia nagrody dla gracza roku.

Antoine Davis, Detroit Mercy – bardzo utalentowany ofensywnie zawodnik, który w każdym ze swoich trzech wcześniejszych sezonów był w piątce najlepiej punktujących graczy NCAA. Wszystko wskazuje na to, że i tym razem będzie podobnie.

Kosi
11.11.2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl