Mam nadzieje, że to już ostatni turniej, którego zapowiedź ukazuje się po rozpoczęciu. Za nami już dwa mecze pierwszej rundy, w tym jedna niespodzianka, ale o tym napisze już po zakończeniu turnieju. Teraz pora na zapowiedź.
Dziś o 18:00 rywalizacje w pierwszej rundzie zaczęły drużyny, które po sezonie zasadniczym zajęły od #5 do #12 miejsca. Natomiast jutro od ćwierćfinałów do gry wkraczają cztery najlepsze ekipy, które zmierzą się ze zwycięzcami dzisiejszych pojedynków. Terminarz wygląda następująco:
7 marca – Pierwsza runda
18:00 – #10 East Carolina vs. #7 Rice
20:30 – #6 Marshall vs. #11 Southern Methodist
1:30 – #8 UTEP vs. #9 Houston
4:00 – #5 UAB vs. #12 Tulane
8 marca – Ćwierćfinały (dołączą: #1 Memphis, #2 Southern Miss, #3 Tulsa, #4 UCF)
9 marca – Półfinały
10 marca – Finał
Faworyt
Memphis – od początku rywalizacji w konferencji zespół Tigers wszedł na wyższy poziom i nawet strata utalentowanego Adonisa Thomas nie była widoczna. Świetnie spisuje się Will Barton, który wyrósł na najlepszego gracza w konferencji, a wspomaga go głównie dwójka – Tarik Black i Joe Jackson. W drużynie jest jednak znacznie więcej ciekawych nazwisk i to właśnie głębia składu jest jednym z atutów Memphis. Kolejnym to przewaga w ataku i świetna postawa w defensywie. Żadna drużyna w konferencji nie może pochwalić się tyloma utalentowanymi zawodnikami, którzy jednocześnie tak dobrze spisują się w obronie. Tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności może przeszkodzić Tigers w wygraniu turnieju.
Mocne drużyny
Southern Miss – druga drużyna w tabeli, która swój dobry wynik zawdzięcza przede wszystkim ofensywie. Neil Watson, LaShay Page, Darnell Dodson, Maurice Bolden oraz pozostali gracze tworzą naprawdę efektywny atak i gdyby nie kilka wpadek w końcówce mogliby być znacznie wyżej. Problemem jest za to druga najsłabsza w konferencji defensywa i dlatego nie można rozpatrywać ich jako faworytów. Golden Eagles pokazywali jednak w pojedynczych meczach, że bronić potrafią i jeśli uda im się to powtórzyć w turnieju powinniśmy zobaczyć ich w finale.
Uwaga na
UCF – dość przeciętna drużyna, która przeplata lepsze występy z gorszymi. W zespole jest nieźle spisujący się Marcus Jordan, ale to Keith Clanton jest najlepszym graczem Knights. Dodatkowo warci wyróżnienia są też Isaiah Sykes oraz A.J. Rompza. Wydaje się, że najwięcej będzie zależało od syna Michaela Jordana, który bardzo często jest najlepszym strzelcem w zespole, ale ma problemy z selekcją rzutową. Jeśli tylko ograniczy liczbę swoich rzutów i lepiej wykorzystywany będzie Clanton stać ich na sprawienie niespodzianki.
Tulsa – drużyna, w której liderem jest Jordan Clarkson, a wspomagają go Scottie Haralson i Steven Idlet. Dzięki nim Golden Hurricane nieźle wypadają w ataku, ale i tak ich problemem jest rozegranie. Jako zespół zbyt często tracą piłkę, co przekłada się na wyniki i słabszy bilans. Jeśli uda im się poprawić w tym elemencie, podobnie jak na przełomie stycznia i lutego są w stanie namieszać w turnieju.
Dodaj komentarz