Polub nas na facebooku:    
Zapowiedź turnieju konferencji 2015/16 – Big East

big east bracket

Podkreślam to niemal na każdym kroku, ale warto o tym mówić, bo Big East wraca do łask. Poziom rywalizacji w konferencji idzie w górę, nie brakuje ciekawych zawodników, a co za tym idzie spotkaniom towarzyszy sporo emocji. Nie inaczej powinno być więc w turnieju, gdzie śmiało możemy zakładać parę niespodzianek. Cała zabawa startuje 9 marca od meczów drużyn z miejsc 7-10, zaś następnego dnia do rywalizacji dołącza reszta ekip. Finał przypada na 11 marca i jak to bywało do tej pory wszystkie mecze rozegrane zostaną w Madison Square Garden.

Faworyt:

Villanova – zeszłoroczny tryumfator turnieju konferencji, przedsezonowy faworyt Big East i zwycięzca rywalizacji po sezonie zasadniczym. Wyniki po prostu przemawiają na ich korzyść, a gdy weźmiemy pod uwagę tylko spotkania w Big East mogą pochwalić się najlepszą efektywnością ofensywną oraz defensywną w konferencji. Nieprzypadkowy jest więc bilans aż 16 wygranych przy 2 minimalnych porażkach i miano głównego pretendenta do zwycięstwa w turnieju konferencji.

Jak zdążyły nas już przyzwyczaić drużyny trenera Jay’a Wrighta o ich sile stanowią zawodnicy obwodowi, gdzie największy postęp poczyniła dwójka Josh Hart i Kris Jenkins, ale to prezentujący równy poziom od początku swojej kariery doświadczony rozgrywający Ryan Arcidiacono jest motorem napędowym Wildcats. To co najbardziej charakteryzuje Villanova to zbilansowana gra po obu stronach boiskach, gdzie każdy zna swoją rolę i miejsca na parkiecie. W rezultacie świetnie dzielą się piłką, co przekłada się na wysoką lokatę w rankingu asyst, ale przede wszystkim na wiele otwartych pozycji do rzutu. Aż 5 graczy Wildcats zdobywa przeciętnie co najmniej 10 oczek co mecz, przez co tak trudno powstrzymać ich atak. Rywale Villanovy powinni więc szukać swoich szans bliżej koszem, gdzie tak naprawdę poza Danielem Ochefu, mającym tendencje do łapania szybkich przewinień brakuje pewnego podkoszowego.

Mogą się liczyć:

Xavier – długo zastanawiałem się, czy umieścić ich w gronie faworytów, czy nie, ale ostatecznie ze względu na kilka wpadek trafili niżej. To jednak wciąż najpoważniejszy konkurent do wygrania turnieju Big East, co też udowodnili pokonując tuż przed końcem sezonu zasadniczego Villanove. Podobnie jak w przypadku głównego pretendenta do tytułu w zespole brakuje gwiazd wybijających się wyraźnie na tle konkurencji, ale za to jest kilku naprawdę dobrych graczy, którzy wspólnie stanowią dobrze zgrany zespół. Czołowym punktującym jest Trevon Bluiett, jednak liderem i główną postacią w drużynie jest rozgrywający Myles Davis, który dba też by wszystkie założenia taktyczne trenera Chrisa Macka były realizowane.

Seton Hall – po słabym początku rywalizacji wewnątrz konferencji Pirates odnaleźli swój rytm wygrywając 9 z 11 ostatnich spotkań pokonując na swojej drodze między innymi Xavier czy Providence. Wiele w tym zasług rozgrywającego świetny sezon lidera Seton Hall Isaiaha Whiteheada, ale swoje dołożyli też Khadeen Carrington, Desi Rodriguez czy Angel Delgado. Największym atutem drużyny jest ich postawa w defensywie, a zwłaszcza agresywny nacisk na zawodników obwodowych, co zazwyczaj przekłada się na problemy ze skutecznością u ich rywali.

Providence – po tym jak w ostatnich tygodniach przegrali wszystkie najważniejsze spotkania, przy okazji ulegając niżej notowanym rywalom miałem spore wątpliwości do jakiego grona zaliczyć Friars, ale ostatecznie dwa nazwiska zdecydowały, że nie można ich lekceważyć. Kris Dunn, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba oraz Ben Bentil, który przez cały sezon prezentuje się zaskakująco dobrze, a momentami gra naprawdę świetnie. Szkoda tylko, że w parze z ich dobrymi występami nie zawsze idą wyniki, a potrafią też po bardzo udanym meczu zagrać fatalnie. W skrócie – są w stanie zajść bardzo daleko, jak i odpaść już w pierwszym spotkaniu.

Czarny koń:

Butler – to nie jest typowy zespół Bulldogs, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Podopieczni Chrisa Holtmanna grają szybko, dużo rzucają z dystansu i nastawieni są przede wszystkim na atak. Jak łatwo więc się domyślić cierpi na tym ich obrona i też są bardziej nieprzewidywalni. Na niekorzyść działa również fakt, że z czołówki Big East pokonali tylko Seton Hall, ale przy dobrej dyspozycji dnia trio Kellen Dunham, Kelan Martin i Roosevelt Jones są w stanie sporo namieszać.

Zawodnicy do obserwacji:
Josh Hart (Villanova)
Ryan Arcidiacono (Villanova)
Kris Jenkins (Villanova)
Trevon Bluiett (Xavier)
Myles Davis (Xavier)
James Farr (Xavier)
Isaiah Whitehead (Seton Hall)
Angel Delgado (Seton Hall)
Kris Dunn (Providence)
Ben Bentil (Providence)
Rodney Bullock (Providence)
Henry Ellenson (Marquette)
D’Vauntes Smith-Rivera (Georgetown)
Roosevelt Jones (Butler)
Kellen Dunham (Butler)
Mo Watson (Creighton)

Kosi
08.03.2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl