W nieco w okrojonym składzie i z małym poślizgiem podsumowujemy pierwszy tydzień sezon, a także poruszamy to co dopiero przed nami. Jeśli macie swoje pytania zapraszamy do wpisywania ich w komentarzach.
1. Jak oceniasz pierwszy tydzień sezonu?
Kosi: Jest ok, choć szkoda że przez ostatni skandal kilku ciekawych graczy wypadło z gry na bliżej nieokreślany czas. Dodajmy do tego drobne urazy topowych freshmanów typowanych do wyboru z wysokimi numerami w drafcie i można być nieco zawiedzionym. Nie zawodzą za to ci, którzy na boiskach się pojawili i wszyscy kreowani na gwiazdy w przedsezonowych zapowiedziach grają na miarę oczekiwań. Chciałby się jednak więcej spotkań pomiędzy ekipami z Top 25, bo jak na razie sezon rozkręca się dość powoli.
Karol: Mam podobne odczucie – jakoś tak bez polotu, bardziej „kręci” to, że w ogóle sezon się zaczął, natomiast wielkich emocji i wielkich występów póki co zbyt wiele nie było.
Dominik: Może bez większych fajerwerków, ale dobrze minął. Nie zawiodły Champions Classic, będąc bardzo wyrównane i po prostu dobre. Grayson Allen wydaje się być na misji, a najlepsi froshe z marszu wyglądają świetnie – mowa oczywiście o kwartecie: Bagley, Ayton, Knox, Bamba. Collin Sexton też był świetny w debiucie. Do tego z perspektywy fana LSU bardzo zachwycił mnie debiut Tremonta Watersa. Oh, i prawie zapomniałem – Trier jest fantastyczny. Jeżeli mam na coś narzekać, to może na brak większych upsetów. Mieliśmy co prawda Creighton, ale to wciąż solidny zespół. Blisko było UCLA, ale uratowali się w dogrywce.
2. Postawa której ekipy najbardziej Cię zaskoczyła?
Kosi: Mam dwa typy. Na plus Temple, czyli teoretycznie średniak z AAC, który rozpoczął sezon od trzech wygranych przeciwko bardzo solidnym zespołom – Old Dominion, Auburn i Clemson. Pytanie tylko czy grając tak wąską rotacją starczy sił na cały sezon. Na minus Northwestern, czyli zespół z Top 25 według przedsezonowych typowań, który oblał dwa ważne testy przegrywając z Creighton i Texas Tech. Mają więc na koncie tylko trzy zwycięstwa przeciwko raczej słabym ekipom.
Karol: Generalnie podzielam odczucia Krzyśka, też zwróciłem uwagę na te dwie ekipy, ale żeby nie dublować dam coś od siebie. Zawodzi Wake Forest. Tylko jedna wygrana (słabiutkie Quinnipiac) w pięciu meczach, w tym porażki z Liberty i Drake, a i porażki z Houston czy Georgią Southern nie przynoszą chluby. Na plus? Nie mam pojęcia. Chciałem dać Milwaukee, bo jednak łatwe zwycięstwo nad Iowa State i pozostałymi rywalami budzi respekt, ale porażka z ekipą z DIII już nie. Mały plus dla Texas A&M za wygraną z West Virginią.
Dominik: Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony atakiem Cincinnati. Rywale może niekoniecznie wymagający, ale dwie setki oraz 97 punktów robią wrażenie. Czekam na starcia z poważniejszymi rywalami.
In minus nie jestem pewien, ale może Missouri? Tajemnicza kontuzja Portera, a potem 19 punktów w pierwszej połowie z Utah. Nawet bez MPJ ten zespół ma dużo talentu i taki wynik jest wielce kompromitujący. Zamiast pokazać lidze, że warto się z nimi liczyć, wysłali sygnał, iż są o wiele słabsi niż myślimy.
3. Mecz z ostatniego tygodnia, który poleciłbyś osobie nieśledzącej NCAA, oprócz oczywiście pojedynku Duke z Michigan State?
Kosi: Spotkanie Xavier z Wisconsin z cyklu Gavitt Tipoff Games. Wyrównany pojedynek z zaciętą końcówką, a na boisku dwie ekipy znane z dobrej obrony, ale także grające bardzo fajnie zespołowo w ataku. Plus kilku ciekawych graczy z J.P. Macurą będącym ciągle w ruchu, genialnym w ofensywie Ethanem Happem oraz przejmującym w końcówce mecz Trevonem Bluiettem.
Karol: Mało spotkań udało mi się obejrzeć w całości, a jednym z nich było Florida Gulf Coast – Illinois State. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem. Fajna, ofensywna koszykówka, którą zawsze dobrze się ogląda – 98-87 mówi samo za siebie.
Dominik: UCLA z Central Arkansas to dobry typ. Była dogrywka, były emocje. Widzieliśmy w nim zarówno zawodnikiem przeznaczonych dla NBA (Hands, Wilkes), jak i typowo akademickie gwiazdy jak Jordan Howard z UCA. To mecz w którym było wszystko co dobre w lidze akademickiej, a ta końcówka z pewnością będzie pośród najlepszych po zakończeniu sezonu: +4 dla UCLA na 0:28 przed końcem, trójka Howarda na prowadzenie na 0:04 przed końcem i wyrównanie Jaylena Handsa rzutem wolnym na sekundę przed końcem (oraz pudło przy jednym z wolnych).
4. Komu wręczyłbyś nagrodę dla gracza rok po tym co widziałeś?
Kosi: Wybór może być tylko jeden i jest to Grayson Allen. W czterech rozegranych meczach spisał się bardzo dobrze, a w tym najważniejszym z Michigan State zagrał po prostu świetnie. Miles Bridges gra dobrze, jednak przeciwko Duke czegoś zabrakło. Allonzo Trier kręci kosmiczne cyferki, ale do tej pory Arizona nie zmierzyła się z nikim poważnym. Podobnie Bonzie Colson czy Jalen Bruson, którzy nie zawodzą ale ciągle czekamy na spotkanie z wymagającym rywalem.
Karol: Allonzo Trier, chociaż pewnie bardziej zasłużył Grayson Allen. Dużo za wcześnie na takie dywagacje.
Dominik: Allonzo Trier albo Grayson Allen. Bez zaskoczeń, prawda?
5. Startują duże turnieje, który z nich będziesz śledził najbardziej?
Kosi: Jak tak sprawdzam, to Maui Invitational, Hall Of Fame Classic, Battle 4 Atlantis, Phil Knight Invitational i kilka innych zapowiadają się bardzo ciekawie. Najlepiej wygląda chyba jednak ten ostatni podzielony na dwa brackety, gdzie w jednym zagrają między innymi Michigan State, Oregon, Arkansas oraz North Carolina, a w drugim Duke, Texas, Butler, Florida i Gonzaga. Potencjalne finały Spartans z Tar Heels oraz Blue Devils z Gators to to, na co wszyscy czekają.
Karol: Dużo tego, aż chce się napisać, że wszystkie. Jeśli mam wybrać jeden, to może Maui Invitational, bo po prostu jest dużo ciekawych drużyn – Notre Dame, Wichita State, VCU, Michigan, California, Marquette, LSU. Tak, właśnie wymieniłem prawie całą drabinkę – zabrakło tylko gospodarzy z Chaminade. Poza obsadą warto też zauważyć, że turniej ma po prostu fajną atmosferę.
Dominik: Jim Maui Invitational zdecydowanie. Ma bardzo ciekawą obsadę na czele z Notre Dame oraz Wichita State. Ale także LSU i Michigan, a na spotkanie tych drużyn czekam zawzięcie.
Czy nie uważacie, że Maciej Bender jak na razie nie potrafi wykorzystać swojej szansy? Nikt wprawdzie nie oczekuje od niego geniuszu w ofensywie, ale średnio jakieś 2 pkt. na mecz i to po rzutach wolnych jest po prostu wynikiem beznadziejnym.