Z ogromnym opóźnieniem, więc po krotce podsumuje najistotniejsze kontuzje graczy z ostatnich tygodni.

1) Dokładnie 18 listopada w spotkaniu z Akron poważnej kontuzji ścięgna Achillesa doznał Tim Frazier i w rezultacie opuści wszystkie pozostałe spotkania sezonu 2012-13. Dla Penn State to ogromny cios, bo stracili nie tylko podstawowego rozgrywającego, ale też lidera i najlepszego zawodnika. W poprzednim sezonie notował średnio 18,8 punktów, 4,7 zbiórki i 6,2 asysty, a w obecnych rozgrywkach po trzech meczach zdobywał przeciętnie 21,7 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Zespół Nittany Lions może więc ten sezon już spisać na straty i powoli myśleć o przyszłorocznych rozgrywkach, bo z meczu na mecz coraz lepiej radzą sobie Jermaine Marshall i D.J. Newbill. Ta dwójka wspólnie ze zdrowym Frazierem, starającym się o status medical redshirt, za rok powinna stanowić o sile ekipy Penn State.

2) W niedawnym spotkaniu z California Mike Moser zwichnął prawy łokieć i przewiduje się, że będzie pauzował około 4 tygodnie. Drużyna UNLV wspomniany mecz wygrała i ogromna w tym zasługa jednego z najlepszych freshmanów Anthony’ego Bennetta. To właśnie Kanadyjczyk jest w tej chwili najlepszym graczem Rebels, ale nie można zapomnieć o znaczącej roli Mosera, który wykorzystując swoje atuty bardzo często stwarza sporo problemów rywalom i to po obu stronach parkietu. Skrzydłowy UNLV po 6 meczach notował przeciętnie 12,3 punkty i 9,2 zbiórki będąc drugim strzelcem i pierwszym zbierającym w zespole. Na szczęście dla podopiecznych trenera Rice’a najbliżsi przeciwny zbyt wymagający raczej nie będą, a i wkrótce na parkiecie zobaczyć powinniśmy Khema Bircha przechodzącego z Pittsburgh. Istnieje więc szansa, że 29 grudnia w transmitowanym spotkaniu w ESPN z North Carolina zobaczymy pełny skład Rebels i też będziemy mogli coś więcej powiedzieć o ich potencjale.

3) 23 listopada w drugiej połowie meczu z Missouri złamania lewego nadgarstka doznał Gorgui Dieng, co też wykluczyło go z gry na kilka tygodni. Center Louisville nie wystąpił więc w świetnie zapowiadającym się spotkaniu z Duke przegranym przez Cardinals 71:76 (Mason Plumlee, którego powstrzymać mógł Dieng zdobył 16 punktów i 7 zbiórek), a także opuścił kilka mniej znaczących meczów. Rick Pitino zapowiedział jednak, że jego zawodnik do gry wróci najprawdopodobniej 19 grudnia na mecz z zespołem Florida International prowadzonym przez syna trenera Louisville. W obecnych rozgrywkach podstawowy wysoki Cardinals notuje przeciętnie 8,2 punkty, 8 zbiórek, 2,4 asysty, 2 bloki i 1,6 przechwytu.

4) Na początku wspominało się o chorobie, a później o sprawach rodzinnych i choć zapewne już się nie dowiemy co było przyczyną, to faktem jest, że Ryan Harrow przymierzany do roli podstawowego rozgrywającego Kentucky w listopadzie opuścił cztery spotkania i dopiero od niedawna stara się odbudować formę. W rezultacie Wildcats przegrali już trzy spotkania (o jedno więcej niż w poprzedni sezonie) i po oczekiwanej porażce z Duke przyszły te mniej spodziewane z Notre Dame oraz Baylor. Powodów jest kilka, ale jednym z istotniejszych jest brak dobrego PG, którym właśnie miał być Harrow. Nazwisk jego poprzedników wymieniać tu chyba nie trzeba i każdy z nich gra obecnie w NBA, stąd też presja na zawodniku była spora. Dodatkowo problemy poza boiskowe tylko pogorszyły sytuacje i dopiero w ostatnim meczu z Portland (8 punktów, 4 zbiórki, 6 asyst) zaprezentował się pozytywnie. Teraz powinno być już tylko lepiej, więc i Wildcats staną przed szansą odbudowania morali. Najbliższy poważny test 29 grudnia w Louisville.

5) Jean-Paul Olukemi zdążył rozegrać tylko dwa spotkania i z powodu kolejnego urazu kolanu opuści pozostałą część rozgrywek. Podobnie jak Tim Frazier zawodnik Oklahoma State otrzyma status medical redshirt, a więc nie straci żadnego roku gry. Atletyczny gracz Cowboys miał pełnić bardzo ważną role z ławki uzupełniając trójkę – Le’Bryan Nash, Markel Brown i Marcus Smart. Teraz rotacja może nieco się zawęziła, ale OSU wciąż dysponują świetnymi graczami na obwodzie.