1. We wtorek padła Oklahoma. Z zadziwiającą łatwością ich pogromcą okazał się być zespół Kansas State, wygrywając 87:69. Cougars udało się relatywnie skutecznie ograniczyć Trae Younga, który skończył z 20 punktami na 21 rzutów oraz 6 asystami. Kluczem do tego sukcesu było aż 12 strat gwiazdy Sooners. Pośród gospodarzy wyróżnili się: Barry Brown – 24 punkty oraz Dean Wade – 21 punktów.
2. Tego samego dnia poległo także Kentucky, marnując 14 punktów przewagi w drugiej połowie w hali South Caroliny. Ostatnie 12 minut meczu to był jednak popis Gamecocks, prowadzających przez grającego swój najlepszy występ w NCAA Chrisa Silvę – 27 punktów. Mecz ten był kolejnym przykładem, jak bardzo nieprzewidywalna w tym sezonie jest konferencja SEC.
3. Małe derby Karoliny miały miejsce w Chapel Hill, gdzie UNC podejmowało Clemson. Tar Heels świetnie rozegrali pierwszą połowę, wygrywając 38-23. Ta zaliczka pozwoliła im przetrwać kolejne 20 minut nieustannego naporu Tigers.
4. Jeszcze ciekawiej było w środę, kiedy TP notowane zespoły zaczęły padać jak muchy, również te z Top 10. SMU okazało się za mocne dla Wichita State, krajowej siódemki witając Shockers w realiach nowej konferencji. Całe spotkanie było bardzo zaciekłe i zdobił je pojedynek Shake’a Miltona z Landrym Shametem. Shamet rzucił 20 punktów, ale nie miał odpowiedzi na 33 Miliona, rekord kariery, oraz 5 trójek w wykonaniu gwiazdy Mustangs.
5. Kroku WSU dotrzymał także zespół Texas Tech. Krajowa ósemka przegrała 58-67 z Texasem Shaki Smarta, napędzanym przez 20 punktów Kerwina Roacha oraz 15/11/5 (bloków) Mo Bamby.
6. Fatalną passę kontynuował także zespół Arizony State, przegrywając kolejny mecz, tym razem u gości na Stanfordzie. 77-86 brzmiał ostateczny wynik, po świetnej końcówce Cardinals, w której osiem punktów rzucił Oscar Da Silva.
7. Kolejnym do ścięcia byli Auburn. Tigers przed tym meczem przegrali tylko raz i do Tuscaloosy jechali na starcie z Alabamą bez Collina Sextona. Na nic to jednak, gdyż bardzo dobrze zagrał John Petty, wspierany przez Dazona Ingrama. Petty rzucił 27 punktów, Ingram dodał 16 i Bama wygrała 76-71.
8. O wiele mniej do gadania w hali Creighton miało Seton Hall, przegrywając bardzo wyraźnie – 63:80. 25 punktów rzucił Marcus Foster, Ronnie Harrell dorzucił 18 i Pirates nie mieli czego szukać, wobec skutecznej obrony gospodarzy i kulejącej ofensywy po swojej stronie.
9. Poległo również Tennessee w Columbii. Tigers grali bardzo solidnie, na 7 minut przed końcem prowadząc już 53-43 po trójce Jontaya Portera. Po tym jednak się zacięli, rzucając ledwie sześć punktów i dając Vols szansę na powrót. Ofensywa gości była jednak w tym spotkaniu w słabej formie i nie była w stanie doprowadzić do remisu.
10. Mieliśmy również dwa upsety w czwartek. Jock Landale rzucił 26 punktów oraz dodał 12 zbiórek w wygranej St. Mary’s nad Gonzagą 74-71, a Michigan zostało zdeklasowane w Nebrasce, przegrywając 52-72, ani na chwilę nie nawiązując walki.
Dodaj komentarz