Tak, to już! Wreszcie dotarliśmy do tego momentu sezonu, na który podświadomie czekaliśmy od rozpoczęcia. W głównej drabince rozgościło się już sześćdziesiąt ekip, a wolne pozostały jeszcze cztery miejsca, o które powalczy osiem ekip w rozpoczynającym się dzisiaj First Four, tradycyjnie rozgrywanym na kampusie uniwersytetu Dayton. Cztery ekipy będą musiały wrócić do domu totalnie nieusatysfakcjonowane. Tak blisko, a tak daleko… Poznajmy tegorocznych uczestników – część pierwsza, a więc dzisiejsze spotkania.
#16 Fairleigh Dickinson – #16 Prairie View A&M
O prawo gry w czwartek przeciwko Gonzadze powalczą dwie ekipy z bardzo słabych konferencji – odpowiednio Northeast i SWAC. Nie będę ukrywał, że nie są to zespoły, o których wiedziałbym cokolwiek, więc będę bardzo mocno poszukiwał się researchem, który wykonałem przed chwilą. Otóż ogromną ciekawostką na temat Prairie View jest to, że ekipa praktycznie w całości składa się z transferów – głównie z dwuletnich JUCO, ale także z innych ekip DIV I. Tylko jeden rezerwowy jest rekrutem Panthers. Muszę przyznać, że jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Ten zespół uzyskał bilans 17-1 w grach konferencyjnych, uprzednio wygrywając tylko jeden mecz niekonferencyjny z ekipą z DIV I (wygrali też jeszcze jedno spotkanie, ale z ekipą spoza DIV I).
Fairleigh Dickinson stawia na równy skład. Aż pięciu graczy notuje średnio 10 i więcej punktów na mecz. 12-6 ww grach konferencyjnych i zwycięstwo w turnieju Northeast zapewniło Knights udział w First Four. Będzie to dla nich już już piąty występ w Turnieju, do tej pory bez zwycięstwa. Zagrali między innymi w Firs Four ’16, gdy przegrali wysoko z Florida Gulf Coast.
Wg bukmacherów minimalnym faworytem jest Fairleigh Dickinson.
#11 Belmont – #11 Temple
Głównym daniem nocy będzie oczywiście to spotkanie. O prawo walki z Maryland powalczą ekipy Belmont Bruins i Temple Owls. Mecz zapowiada się świetnie, bo obie ekipy mają za sobą bardzo dobre sezony. Wystarczy wspomnieć, że świetna forma Belmont w całych rozgrywkach sprawiła, że pomimo porażki w finale konferencji OVC z Murray State koszykarze Bruins zostali zaproszeni do Turnieju. Tym samym – po raz pierwszy od 1987 roku – na wielkiej scenie pokażą się dwa zespoły z OVC.
Bruins przegrali w całym sezonie – włącznie z turniejem konferencji – pięć spotkań. Tylko jedno było ewidentną wpadką – mecz z Green Bay. Poza tym Belmont dwukrotnie musiało uznać wyższość Jacksonville State i po razie Purdue i Murray State. Bruins już od dawna są w formie – to już ich dziewiąty sezon z rzędu z co najmniej dwudziestoma wygranymi w sezonie. Pomimo regularnych sukcesów w sezonie zasadniczym, Belmont jeszcze nigdy nie wygrało meczu w Turnieju. Tak, siedem porażek, w tym jedna, jednopunktowa z Duke jedenaście lat temu. O to, by w końcu się udało, zadba duet Dylan Windler & Kevin McClain, który zdobywa ponad 40% punktów drużyny.
Zupełnie inaczej wygląda historia występów w Turnieju w przypadku Temple. Owls kilkadziesiąt lat temu byli nawet w Final Four, a z nowszych osiągnięć warto wspomnieć o Elite Eight w 2001 roku. Jest także polski wątek – liderem tamtego teamu był Lynn Greer. Ostatnie lata nie były już tak udane, trzy lata temu Owls przegrali już w pierwszym spotkaniu z Iową. Kilka słów o obecnym sezonie – 23-8, w tym 13-5 w grach konferencyjnych. Do tego porażka w pierwszej rundzie turnieju z Wichita State. Brzmi nieźle, ale bez rewelacji. Warto jednak wspomnieć o wartościowych zwycięstwach – np. Houston, Missouri, UCF. O sile ekipy stanowi tercet Shizz Alston, Quinton Rose, Nate Pierre-Louis, który zdobywa 2/3 punktów ekipy.
Wg bukmacherów faworytem jest zespół Belmont.
Dodaj komentarz