Polub nas na facebooku:    
Nasi w Stanach. Wywiad z Maciejem Benderem – Mountain Mission(HS).

Zapraszamy na rozmowę z jednym z najbardziej utalentowanych graczy młodego pokolenia w Polsce. Dwa lata temu podjął decyzję o wyjeździe do USA aby tam kontynuować naukę i grać na szczeblu High School. A już niedługo razem z reprezentacją Polski będzie walczył o awans do dywizji A na Mistrzostwach Europy dywizji B w Austrii. Zapraszamy na rozmowę z Maciejem Benderem ze szkoły Mountain Mission w Grundy.  

 
 
(Wojciech Grudzień collegehoops.pl)Na początku może nieco spóźnione bo turniej odbywał się już jakiś czas temu gratulacje za zdobycie Mistrzostwa Polski do lat 18 z ekipą WKK Wrocław. Przeciwnicy byli tak słabi czy wy byliście tak mocni bo w finale znacząco pokonaliście Biofarm Basket Junior Poznań?
(Maciej Bender – Mountain Mission Grundy(VA) Dziękuje bardzo! Moim zdaniem to WKK zdominowało grę w naszym roczniku. Patrząc po wynikach byliśmy poza zasięgiem którekolwiek z zespołów. Nasz skład w większości to reprezentanci kadry narodowej 97 i 98. Pozostali koledzy doskonale to uzupełnili i wnieśli bardzo dużo pozytywnej energii. Generalnie byliśmy najbardziej wyrównany zespołem z najdłuższą ławką równorzędnych graczy. Poza tym nasze przygotowanie defensywne opracowane przez trenerów było kluczem do tak wysokich wygranych. Nie ma co ukrywać, że pod koszem też nikt nam nie mógł „podskoczyć” ☺☺ co nam bardzo ułatwiło grę.
WG: Statuetka MVP i świetne występy. Potwierdziłeś, że jesteś jednym z najbardziej utalentowanych zawodników w swoim roczniku. Jak wyglądała rywalizacja z rówieśnikami z twojej perspektywy?
MB: No cóż nie chce powiedzieć, że to był spacerek ale większych problemów mi to nie sprawiało. Solidnie przepracowany rok zaprocentował. Czułem się mocny bo na co dzień w USA rywalizujemy z naprawdę mocnymi drużynami chociażby #2 Oak Hill Academy, #3 Cape Henry czy #4 Huntington Prep które w swoich składach mają zawodników już dzisiaj typowanych do draftu. To jest naprawdę „wyższa półka”. Taka rywalizacja bardzo mi ułatwiła grę na MP.

 
WG: Czułeś się od nich dużo mocniejszy ? 22 punkty i 15 zbiórek w finale świadczy o dominacji a nie o przypadkowym występie.
MB:Może tak to wygląda patrząc na statystyki ale lekko mi to nie przyszło :):) Przeciwnicy próbowali jak mogli aby maksymalnie mi to utrudnić. Dodatkowo WKK było bardzo mocne jako team co bardzo ułatwia „wykręcanie” statystyk. Bez podań kolegów wyglądałoby to zapewne inaczej.     
 
WG:Przed toba okres reprezentacyjny zwieńczony ME U18 w Austrii. Przed wami miesiąc przygotowań i walka o awans do Dywizji A. Jakie są nastroje w kadrze?
MB:Nastrój w kadrze jest naprawdę super!  Koledzy, trenerzy, wszyscy wspierają i motywują się nawzajem. Każdy z nas jest maksymalnie zdeterminowany aby awansować do dywizji A. Nie rozważamy nawet innej opcji, nie ma żadnego planu B.
 
WG:Jak oceniasz wasze szanse na awans?
MB:Szanse są bardzo duże. Przepracowaliśmy bardzo ciężko tydzień w Wałbrzychu poprawiając naszą siłę i motorykę. Rozegraliśmy dwa przyzwoite mecze z Czechami (dywizja A) obydwa wygrywając. W Bukareszcie byliśmy o włos od wygranej z reprezentacją Rumunii U20. Przed nami springi z Finami (dywizja A) i Węgrami. To na pewno pomoże nam w osiągnięciu naszego celu – awansu.
 
WG:Patrząc na kadrę będziesz jednym z liderów tej drużyny. Czujesz na swoich barkach odpowiedzialność za drużynę?
MB: Myślę że każdy w równym stopniu jest odpowiedzialny za drużynę. Tak jak mówiłem atmosfera jest super, jesteśmy jednym teamem. Ja na pewno dam z siebie maksa i zrobię wszystko aby przeciwnicy nie zrobili nam większej krzywdy.
 
WG:Czy rozmawiałeś już z trenerem o swojej roli na boisku na tych mistrzostwach. Warunki fizyczne do gry pod koszem masz najlepsze w całej drużynie. Jednak jesteś prezentowany jako silny skrzydłowy a nie Center?
MB: Na boisku gram częściej jako silny skrzydłowy, ale czasami zdarza się ze gram też jako center, to zależy jaka piątka wychodzi na boisko i jaka jest taktyka. Generalnie moja rola to zbierać, blokować i zdobywać punkty nieważne na której pozycji☺
 
WG: Dla powodzenia misji jaką jest awans do Dywizji A kluczowa będzie twoja współpraca z Marcelem Ponitką. Czy trener ma jakiś pomysł na waszą współpracę?
MB: Kluczowa będzie dobra współpraca wszystkich zawodników. Im bardziej będziemy sobie pomagali tym łatwiej będzie nam się bronić i atakować. Z mojej perspektywy z Marcelem gra mi się na boisku bardzo dobrze więc specjalnego pomysłu mieć tu nie trzeba:)  
Myślę, że od ostatnich naszych występów w kadrze każdy z nas bardzo się zmienił i złapał trochę doświadczenia. Musimy to teraz wykorzystać w 100%.
 
WG: Jak to się stało, że czołowy polski zawodnik na szczeblu juniorskim znalazł się w USA już w szkole średniej. W Polsce dominują wyjazdy na poziomie ligi akademickiej.
MB: Ta decyzja była ciężka ale jestem z niej zadowolony. To, że zdecydowałem się na wyjazd do USA w dużym stopniu związane było z możliwością pogodzenia nauki i treningów. USA jest moim zdaniem najlepszym do tego miejscem. Wcześniejszy wyjazd pozwolił mi na podszkolenie angielskiego i granie z najlepszymi zawodnikami oraz wcześniejsze dostosowanie się do stylu amerykańskiego. Wydaję mi się, że właśnie to dostosowanie jest kluczowe przy kontynuacji grania w NCAA. Przeskok z koszykówki europejskiej do amerykańskiej przerobiłem na własnej skórze i powiem nie było łatwo ☺

 
WG: Kto namówił cię do wyjazdu? Czy był to długi proces?
MB: Do wyjazdu namówili mnie rodzice i trochę to trwało zanim się zdecydowałem. Bardzo dużo nad tym myślałem i miałem masę wątpliwości tym bardziej, że naokoło słyszałem, że to będzie zła decyzja. Oczywiście niebagatelny wpływ na to, że wyjechałem było to, że nie pojechałem tam sam. Nie ukrywam, że bardzo pomocne było to, że moich dwóch kolegów z drużyny podjęło taką samą decyzję i wyjechaliśmy tam razem ☺  
 
WG: Co ostatecznie przekonało cię do tego aby swoją karierę i naukę kontynuować w USA?
MB: Oczywiście najlepszy poziom koszykarski na świecie. Chciałem spróbować swoich sił na tle amerykańskich rówieśników. To miał być taki skok na głęboką wodę i tak to na początku wyglądało☺ Poza tym rodzice przekonali mnie do tego miejsca bo to najlepiej pozwoli mi pogodzić trening i w przyszłości studia. Oni są trochę sfiksowani w temacie nauki☺ 
 
WG: Jak wyglądały twoje początki w USA? Aklimatyzacja, język, nowe środowisko?
MB: Oj ….początki były bardzo trudne. Trzeba było się przestawić z czasem, miałem trochę problemów z językiem, a także miejsce gdzie mieszkam „trochę” mi nie przypadło do gustu☺, ale na szczęście z dnia na dzień się przyzwyczajałem i teraz jest już OK. Inna bajka to przestawienie się koszykarskie z czym cały czas się borykam. Intensywność na treningach, intensywność meczy i skaczący ponad głowami zawodnicy niżsi ode mnie o głowę 🙂 oj początki były naprawdę trudne:) Ale tu też jest już spory progres.
 

WG: Opowiedz coś więcej o mieście w którym mieszkasz?
MB: Po pierwsze to nie jest żadne miasto hahaha To mała miejscowość które nazywa się Grundy położona w stanie Virginia. Mamy tu Wall Mart, Subway i …  i właściwie tyle :):) Do najbliższego większego miasta którym jest Charlotte to 4 godziny samochodem (jak prowadzi Kamil Pietras to 3 godziny :)) ). Jest za to bardzo ładnie położone, wśród gór. Klimat mamy zbliżony do polskiego ale z lżejszą zimą.
 
WG: Mieszkasz sam czy może wygląda to jak na poziomie NCAA – kampusy, akademiki itd?
MB: Mieszkam w niewielkim kampusie na terenie szkoły. Mamy 4 osobowe pokoje które rozmieszczone są wokół dużego hallu z TV, stołem do bilarda i miejscem do odpoczynku z sofami i fotelami. Każdy rocznik mieszka na innym piętrze.
 
WG: Dlaczego Mountain Mission?
MB: Dowiedziałem się o tej szkole od Szymona Walczaka, kolegi z drużyny który już wcześniej podjął decyzję o wyjeździe. Od słowa do słowa i  ja również dostałem propozycję wyjazdu za ocean. W MMS trenerem jest Paweł Mrozik co jakby też w pewien sposób tłumaczy dlaczego znaleźli się tam Polacy:) Myślę, że my przetarliśmy szlaki 🙂 i w przyszłości ktoś z Polski również tam wyjedzie.  
 
WG: Jak wyglądają rozgrywki szkół średnich w USA? Jak na tle najlepszych wypada twoja szkoła?
MB: Nasza szkoła jest szkołą prywatną i uczestniczy w rozgrywkach na innych zasadach niż szkoły publiczne. My planujemy nasz kalendarz rozgrywek w oparciu o umawiane mecze oraz zaproszenia na różnego rodzaju turnieje. Od tego jaki szkoła prezentuje poziom zależy z kim gra i gdzie jest zapraszana. Patrząc na ranking MaxPreps.com jesteśmy w okolicy 1360 miejsca w kraju i 30 w stanie Virginia na kilkanaście tysięcy sklasyfikowanych szkół. Ranking nie oddaje dokładnie tego co potrafimy bo w zeszłym sezonie byliśmy równorzędnymi przeciwnikami dla najlepszych drużyn w kraju pomimo, że większość drużyny to byli juniorzy a zazwyczaj graliśmy ze zawodnikami starszymi. W tym roku mamy zamiar mocno poprawić nasze miejsce.
Szkoły publiczne grają na innych zasadach. Zazwyczaj mogą grać po 30 meczów w sezonie rywalizując w swojej konferencji, potem w rozgrywkach regionalnych, a potem o mistrzostwo stanu.
 
 
WG: Miałeś propozycje od silniejszych klubów w Polsce? Europie?
MB: Nie, nikt z Europy się ze mną nigdy nie kontaktował:) Ostatnio tata mi mówił, że Asseco kontaktowało się z pytaniem o moje plany na nadchodzący rok. Nic więcej.
 
WG: Jak wygląda typowy dzień z życia ucznia-koszykarza w USA?
MB: O 7 pobudka, następnie o 7;25 jest śniadanie, o 8 zaczynamy lekcje (5 tych samych lekcji każdego dnia), o 12;15 jest lunch, 13 zaczynamy siłownie, potem mamy godziny na odrabianie lekcji, uczenie się, o 15 zaczynamy trening, który trwa około 2 godzin, o 18 mamy kolacje, po kolacji nauka a potem czas wolny.
 
WG: Jak oceniasz swoją grę, progres jaki uczyniłeś w ciągu 2 lat pobytu w USA?
MB: Moja gra z miesiąca na miesiąc nabiera obrotów. Moim zdaniem zrobiłem bardzo duży postęp przez ostatnie dwa lata. Szczególnie zadowolony jestem z poprawy motorycznej. W tym roku dalej mocno będę pracował nad motoryką oraz siłą. Muszę też nabrać trochę masy:)
 
WG: Czy metody treningowe różnią się w USA od tych w Polsce? Jakie są największe różnice?
MB: Różnią się przede wszystkim intensywnością. Cały trening musi być wykonany na 110%. Nie mam czasu na chwile słabości bo od razu jest to piętnowane przez któregoś z trenerów. Odpowiedzialność oczywiście jest zbiorowa:) Jeżeli ktoś z nas zrobi coś źle lub w złym tempie karę ma cała drużyna, wszyscy biegają sprinty 🙂 Trzeba się pilnować i dawać z siebie maksa:)
 
 
WG: 4 Polaków w jednej drużynie na pewno pomaga w codziennym życiu a jak zareagowali Amerykanie na taki przypływ cudzoziemców w szatni? W końcu waszym trenerem również jest Polak Paweł Mrozik?
MB: W naszej drużynie nie ma żadnego Amerykanina !:)) Mamy mocno międzynarodowy team, Polska, Francja Portugalia, Kolumbia, Kongo, Kanada 🙂 Denerwuje ich to, że czasami rozmawiamy z trenerem po polsku w ich obecności ale jakoś to muszą znieść 🙂 My w zamian staramy się ich trochę nauczyć języka polskiego :))
 
WG: Przed tobą ostatni sezon w Mountain Mission jakie cele sobie stawiasz na nadchodzące rozgrywki?
MB: Na pewno pracować na sto procent i dać z siebie wszystko w najbliższym sezonie. Mamy ambicję aby nasza szkoła zakończyła rozgrywki minimum w pierwszej setce albo wyżej. Szykuje się naprawdę mocny zespół. Mam nadzieję, że w końcu usłyszycie o nas w Polsce:) To jest również najważniejszy rok z punktu widzenia kontynuacji nauki w USA. Przede mną wybór uczelni i mam nadzieję rozgrywki NCAA. 
 
WG: Kiedy startuje sezon?
MB: To pytanie powinno być skierowane do naszego trenera bo to on ustala harmonogram. Generalnie powinniśmy wystartować na przełomie października/listopada.
 
WG: Jak wyglądają przygotowania do sezonu dla szkół średnich?
MB: Tak jak w każdej innej półprofesjonalnej drużynie:) Najważniejszym elementem przygotowania jest Boot Camp. To jest rzeź :)) Ten obóz przygotowawczy wzorowany jest na NCAA tylko oczywiście odpowiednio dostosowany do naszego poziomu. Nie mniej, jak to się przeżyje to potem jest z górki:) Następnie przygotowujemy zagrywki itd. i zaczynamy sezon.
 
 
WG: Ostatnio pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu ze strony Gonzaga Bulldogs? Czy to tylko plotki czy może jest coś na rzeczy?
MB: Nie chce zapeszać, więc póki co nie będę mówił jakie szkoły się ze mną kontaktują. Jak na razie są to tylko wstępne deklaracje. Jak będę miał konkretną ofertę dowiecie się o tym pierwsi:)    
 
WG: Planujesz kontynuować swoją naukę i karierę w USA?
MB: Tak moim marzeniem jest uczyć się i grać w college’u z Div I i mam nadzieję, że mi się to uda.
 
WG: Masz jakieś propozycje z amerykańskich uczelni? Kilku graczy z twojej klasy 2016 już podpisało listy intencyjne?
MB: Tak jak mówiłem są to wstępne propozycję więc nie będę wymieniał nazw szkół.
Co do moich kolegów to chyba miałeś na myśli rocznik 2015 bo z 2016 nikt jeszcze nie podpisał LoI. Z rocznika 2015 Hansel Atencia idzie do Liberty, dawna szkoła Tomka Gielo oraz Daniel Relvao który idzie do Valparaiso.
 
Nie pozostaje nam życzyć nic innego jak możliwości ogladania kolejnego Polaka w NCAA w sezonie 2016-17. Trzymamy Kciuki!! Poniżej(jak również w samym tekście) specjalnie dla was kilka zdjęć z kolekcji Macieja Bendera!






 
 
 
 
 

wojgrudzien
04.07.2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Informujemy, iż administratorem Twoich danych osobowych jest Krzysztof Kosidowski. Kontakt z administratorem: e-mail: kosi@collegehoops.pl
Podanie danych osobowych zawartych w formularzu jest dobrowolne. Jednocześnie przysługują Ci prawa dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania (aktualizacji) lub usunięcia, ograniczenia ich przetwarzania, przenoszenia, a także sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych oraz niepodlegania zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji (profilowaniu). Masz także prawo wnieść skargę w związku z przetwarzaniem przez nas Twoich danych osobowych do organu nadzorczego. Twoje dane osobowe będą przetwarzane na podstawie art. 6 ust. 1 lit. B ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27.04.2016 w celu obsługi i realizacji usługi.
CollegeHoops.pl © 2018
strony internetowe Wałbrzych HM sp. z o.o.
www.hm.pl | hosting www.hostedby.pl