Dzisiaj 4 pytania i 3 punkty widzenia odnośnie konferencji Southeastern. W ostatnich latach była to konferencja zdominowana przez utalentowane roczniki trenera Calipariego. Czy teraz jest ktoś w stanie zagrozić jego ekipie? Na te i kilka innych kwestii mamy nadzieję odpowiedzieć tutaj i w zapowiedzi konferencji, która już pod koniec października.
1. Jaka drużyna wzbudza twoje zainteresowanie w SEC, ale niekoniecznie jest najlepszą drużyną w konferencji?
Kosi: Vanderbilt. Bo uwielbiam takie zespoły, które pomimo braku wielkich nazwisk zaliczane są do grona tych wyróżniających. I choć prawdopodobnie niewielu z czytających będzie w stanie wymienić przynajmniej jednego gracza Commodores, to w przedsezonowych rankingach są zaliczani do grona 20 najlepszych ekip w NCAA. Głównie dzięki utrzymaniu prawie całego trzonu drużyny z poprzednich rozgrywek, a jedynym brakującym będzie skrzydłowy James Siakam. W składzie pozostali za to wszyscy najlepsi strzelcy i właśnie rzuty trzypunktowe były bardzo mocną stroną podopiecznych Kevina Stallingsa. W nadchodzącym sezonie powinno być więc bardzo podobnie i niewykluczone, że w pierwszej piątce aż czterech graczy będzie mogło się pochwalić skutecznością z dystansu na poziomie 40%. Pod koszem zaś dopełniać to będzie doświadczony center Damian Jones, który jest też najlepszym powracającym zawodnikiem Vanderbilt. Na brak miejsca pod koszem na pewno narzekać nie powinien, a biorąc pod uwagę spory wachlarz umiejętności można spodziewać się jeszcze lepszego sezonu w jego wykonaniu
Karol: Texas A&M Aggies. Bezapelacyjnie. Uczelnie spod znaku rolnictwa i inżynierii mechanicznej zwykle okupują dna rankingów w uniwersyteckiej koszykówce, ale Aggies wyłamują się z tego schematu, bowiem mają na koncie pewne sukcesy – między innymi Sweet Sixteen sprzed ośmiu lat. Ostatnie sezony nie należały jednak do najlepszych, chociaż ubiegłoroczna kampania z pewnością nieco rozbudziła apetyty kibiców z College Station. Billy Kennedy może z optymizmem patrzeć w najbliższą przyszłość, bowiem swoje seniorskie sezony rozegra czołowy tercet ubiegłorocznych Aggies – Alex Caruso, Jalen Jones i Danuel House. Z uczelnią pożegnała się pozostała dwójka z pierwszej piątki (Jordan Green póki co bez ekipy, Kourtney Roberson miał zagrać w Niemczech, ale z powodu kontuzji włodarze zespołu z Crailsheim zatrudnili innego dobrze znanego gracza – Matta Stainbrooka, Xavier ‘15), jednak luka po tej dwójce została wypełniona bardzo dobrze – do ekipy dołączył pierwszoroczny center Tyler Davis i wartościowy transfer z South Florida – Anthony Collins. Ten 23-letni rozgrywający to bardzo doświadczony gracz, czołowy asystent konferencji AAC. Coach Kennedy nie ukrywa, że wraz z pozyskaniem Collinsa na pozycję SG przesunięty zostanie Alex Caruso, który do tej pory z bardzo dobrym skutkiem pełnił obowiązki rozgrywającego (najlepiej asystujący w SEC w dwóch ubiegłych sezonach), ale podobno lepiej czuje się w roli rzucającego. Warto także dodać, że do zespołu – poza wcześniej wymienionym Davisem – zawitali inni nieźli, czterogwiazdkowi rekruci, więc zapowiada się, że w Reed Arena będzie w tym sezonie wyjątkowo ciekawie.
Wojtek: Oj, jest tych ekip sporo. SEC zapowiada się w tym sezonie naprawdę ekscytująco. Kentucky co roku wzbudza największe zainteresowanie mediów i byłbym ignorantem, gdybym nie interesował się właśnie nimi. Co oprócz tego?
LSU będzie bardzo często eksponowane ze względu na utalentowaną grupę jaką zebrali w tym roku. Trio Quatermann-Blakeney-Simmons powinno być jednym z najlepszych w kraju. Obaj freshmeni są gotowi aby od początku grać swoje w NCAA. Jeden to typowa strzelba, drugi utalentowany podkoszowy z bardzo dużym zasięgiem rażenia, potrafiącym kreować grę. No, będzie się działo w Luizjanie.
Ole Miss, ze względu na naszego rodaka Tomka Gielo, który po 4 latach na małym uniwerku z Lynchburga przeniesie się na wielką scenę. Cieszy, że będzie więcej możliwości oglądać go w akcji. Oby tylko znowu nie zawiodło zdrowie. Trzymam kciuki!
Missisippi State i Malik Newman. Po prostu jara mnie gra tego zawodnika. Jest świetny. Wybrał niestandardowo uczelnię i od pierwszego roku będzie tam gwiazdą i pierwszą opcją w ataku. Jeśli to udźwignie, powinien być wysoko w mockach na draft 2016.
Tyler Ulis – jeszcze zanim dołączył do Kentucky stał się moim ulubionym ich graczem, bo też pozycja rozgrywającego zawsze jest mi najbliższa sercu. A gdy zawodnik prowadzący grę potrafi świetnie podawać, to u mnie jest już wygrany. Ulis – oprócz tej umiejętności – potrafi zdobywać punkty, nieźle broni, na boisku zachowuje się jak weteran i tylko przez naszpikowany talentem zeszłoroczny skład Wildcats nie został wystarczająco doceniony. Teraz zaczynając spotkania w pierwszej piątce potwierdzi, że zalicza się do grona najlepszych PG w NCAA.
Alex Poythress – jestem ciekaw jak będzie prezentował się po kontuzji. Skrzydłowy Kentucky na parkiecie robi bardzo wiele pożytecznych rzeczy po obu stronach boiska i też nie zawsze widocznych w statystykach. Bez niego w składzie Wildcats to już nie był ten sam zespół i choć w tym sezonie wcale nie musi być statystycznym liderem, to na pewno będzie mentalnym.
Kosi: Nie. Pewnie zdarzy się, że Kentucky przegra parę spotkań, ale ostatecznie i tak powinni zająć pierwsze miejsce w konferencji. Trener John Calipari jak mało kto ma doświadczenie w budowaniu co roku drużyny niemal od nowa, w oparciu oczywiście o czołowych rekrutów. Ani Vanderbilt, ani inny zespół w SEC nie ma wystarczająco argumentów, by na dłuższą metę przeciwstawić się Wildcats.
Karol: W sumie już odpowiedziałem wyżej. No, przynajmniej wymieniłem kandydatów. Wiadomo, będzie bardzo ciężko, ale uważam, że naprawdę fajną pakę zbudował trener Kennedy w Texas A&M. Powtórzę się -na kampusie pozostał czołowy tercet z ubiegłego sezonu, ekipę zasilił wysoko notowany freshman, a Anthony Collins zapowiada się na jeden z najbardziej wartościowych transferów tego sezonu SEC. Szczególnie interesuje mnie jego współpraca z Caruso, a ściślej to czy Caruso faktycznie będzie tak dobry na dwójce, jak zapowiada trener Kennedy. Jeżeli Aggies wypalą na obwodzie, to powinni stanowić całkiem ciekawą przeszkodę dla Wildcats.
Wojtek: Myślę że jednak nie. Pomimo tego, że dystans się zmniejszył, to jednak dalej Wildcats pozostają poza zasięgiem rywali. To po prostu zawsze jest jedna z najmocniejszych ekip w kraju. Jako czarnych koni w pogoni za chłopakami Cala stawiałbym LSU, Texas A&M. Nieco później Vanderbilt. Każda z tych ekip fajnie się wzmocniła i uzupełniła luki w składzie. Bardzo groźni będą przede wszystkim Simmons, Quatermann, Blakeney i ekipa LSU.
Dodaj komentarz