Nareszcie doczekaliśmy się po wyjątkowo długim w realiach ligi akademickiej offseason nareszcie wystartowały rozgrywki. Od 2 kwietnia musieliśmy czekać na ten dzień. W poniedziałki będę się starał wypuszczać tekst z rozkładem jazdy na najbliższy tydzień i co jakiś czas podsumowywać wydarzenia z akademickich parkietów. A że wczorajsze otwarcie obfitowało w dużo ciekawych spotkań to zapraszam do podsumowania. Kolejne pewnie w poniedziałek wieczorem. Zapraszam!
Piątek 13.11
Dzień, który miał być świętem niedużej garstki fanów NCAA w Polsce został popsuty przez wydarzenia z Paryża. Dyskutowano na twitterze głównie o tym, zresztą nie ma się co dziwić. To jednak nie jest miejsce na wyrażanie swoich prywatnych opinii na ten temat więc przemilczę.
Przejdźmy do meczów. Sezon zaczął się z przytupem i rozegrano całą masę spotkań. Zmagania rozpoczęły się już o 17 naszego czasu. Zagrała większość z 25 najlepszych ekip rankingu AP. Rozpoczęły się turnieje! Od początku.
Numer jeden North Carolina Tar Heels podejmowali u siebie ekipę Temple. Nie dali im właściwie złudzeń na to, że mogą powalczyć. Mecz został zdominowany przez popisy w paint Kennedy’ego Meeksa, który zdobył 25 punktów i miał 11 zbiórek. W meczu nie zagrał kontuzjowany Marcus Paige a wsparciem dla Meeksa byli Joel Berry i Brice Johnson. Z ławki niezłe spotkanie zagrał Nate Britt.
Kentucky również nie miało problemów w swoim pierwszym meczu sezonu z ekipą Albany. Wynik nie oddaje przewagi talentu i umiejętności jakie było widać na parkiecie. Nowy roster Calipariego wygląda całkiem nieźle na starcie sezonu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Jamal Murray, który w debiucie zdobył 19 punktów, miał 3 zbiórki i 8 asyst. Dobre mecze zagrali jeszcze Tyler Ulis (12 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty) i Marcus Lee( 12/8/3). Skal Labissierre swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w drugiej połowie. Na parkiecie spędził 30 minut zdobył 9 punktów, miał 5 zbiórek i 4 bloki.
Maryland dzięki dobrej grze całej pierwszej piątki pewnie wygrali swój mecz numer jeden w sezonu z Mount St. Mary’s 80-56. Najwięcej punktów miał senior Jake Layman – 16. Melo Trimble rozpoczął sezon od 14/2/2 a Diamond Stone od 10/7. Wszechstronny i niezły występ Rasheeda Sulaimona na 5/4/5.
Ekipa Kansas pokazała siłę swojej pierwszej piątki. Praktycznie wszyscy zawodnicy zaliczyli dwucyfrowe występy. Bill Self zagrał szerokim składem i praktycznie wszyscy zawodnicy ze składu dostali swoje szanse na starcie sezonu. Ciężko kogoś wyróżnić z pierwszej piątki bo raz, że przeciwnik był słaby, dwa że pierwszy unit zaliczył bardzo wszechstronne występy.
Doskonała dyspozycja strzelecka na starcie sezonu Graysona Allena zapewniła Duke Blue Devils pewne zwycięstwo na starcie sezonu z Siena Saint’s. Allen zdobył 26 punktów miał 8/13 z gry i zebrał 5 piłek. Dobry debiut zaliczył Brandon Ingram, który miał 15 punktów i 5 zbiórek. Na ławce mecz rozpoczął Derryck Thorthon i w meczu zaliczył 5/3/2. Warto zaznaczyć również dobry występ jednego z najbardziej doświadczonych zawodników tej drużyny Amile’a Jeffersona, który zdobył 19 punktów i miał 12 zbiórek.
W ekipie Virginia Cavaliers pierwszy mecz był okazją dla graczy z drugiego planu na większa ekspozycję. Bo i rywal nie zmusił ich do większego wysiłku. Brogdon i Perrantes usunęli się w cień a większe role odegrali Darius Thompson oraz Mike Tobey.W Cavaliers zagrało 14 zawodników, którzy dostali solidne minuty. Ten zespół ma głębie.
Iowa State w meczu z cyklu up and down pokonali wymagające Colorado. Mecz miał dziwny przebieg. Iowa za każdym razem kiedy miała dobry okres gry oddawała inicjatywę Colorado i pozwalała się dogonić. Ostatecznie jednak nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Wygrali 68-62. W pierwszej połowie na prowadzeniu Cyklony trzymały się dzięki dobrej grze duetu Monte Morris – Georges Niang. Po drugiej stronie szalał senior Josh Scott ! W drugiej połowie dzięki dobremu wsparciu od Nadera i Longa udało się utrzymać prowadzenie. Rotacja Iowa State składała się w tym meczu z 7 zawodników to nie wróży dobrze ekipie Prohma.
9 w przedsezonowych rankingach Gonzaga nie mogła dokończyć swojego meczu na japońskiej wyspie Okinawa. Mecz przerwano w przerwie z powodu dużej wilgotności, która miała wpływ na parkiet. Było kilka upadków w tym jeden spektakularny.
Gonzaga przegrywała po pierwszej połowie 37-35 i nie grała niczego spektakularnego. Szczególnie na obwodzie widać było ogromną różnicę w porównaniu z poprzednim sezonem. Mnóstwo głupich strat. Jedyny plus to dwaj zawodnicy. Domantas Sabonis w pierwszej połowie nie pomylił się z gry i grał dobre zawody. Najlepszy na parkiecie był Kyle Wiltjer, który udowadnia, że jest centralną postacią tej drużyny w ataku i robi coraz więcej dobrych rzeczy na parkiecie. Występ Przemka Karnowskiego okręśliłbym mianem solidny. Kilka razy dał się zatrzymać w akcjach podkoszowych. Nie zdominował deski. Miał jednak dwie dobre akcje po których zdobył punkty spod kosza.
Pozostałe piątkowe mecze:
Charleston Southern – Wichita State #10 63-88
Fairleigh Dickinson – Villanova #11 54-91
Pacific – Arizona #12 61-79
Florida Atlantic – Michigan State #13 55-82
Rice – California #14 65-97
Pierwszy mecz potwierdził to, że ten zespół ma ogromny potencjał. Wszyscy gracze pierwszej piątki super wywiązywali się ze swoich zadań na boisku. Najlepszy był tak jak przypuszczaliśmy Tyrone Wallace. Dobre występy zanotowali Jaylen Brown i Ivan Rabb.
Eastern Illinois – Indiana #15 49-88
Southern Utah – Utah #16 71-82
Western Illinois – Wisconsin #17 69-67
Jedyna sensacja w top25. Ale czy sensacja pisaliśmy dużo o tym, że Badgers będą słabsi w tym sezonie i są. Moim zdaniem trochę na wyrost są w najlepszej 25-tce. Nigel Hayes ani na sekundę nie zszedł z parkietu w tym meczu.
Austin Peay – Vanderbilt #18 41-80
Prowadzili w tym spotkaniu po 10 minutach już 21-0 i było to najbardziej jednostronne otwarcie pierwszego dnia sezonu.
St. Francis – Notre Dame #19 56-87
Maine – Connecticut #20 56-100
McNesse State – LSU #21 70-81
Solidny debiut Bena Simmonsa, który już w pierwszym spotkaniu zaliczył double-double. Przykładowo Jahlil Okafor zrobił to dopiero w piątym meczu.
Stephen F. Austin – Baylor #22 55-97
North Carolina A&T – Purdue #23 40-81
Northern Michigan – Michigan #25 40-77
Dodaj komentarz