Gonzaga zgodnie z planem wysoko pokonała West Georgia 122:76 w ostatnim sparingu przed nadchodzącym sezonem. Ponownie oczy większości fanów zwrócone były w kierunku Przemka Karnowskiego, który wciąż wraca do formy po poważnej kontuzji kręgosłupa z grudnia 2015 roku.
Polak naturalnie spotkanie rozpoczął w pierwszej piątce, ale ostatecznie na boisku spędził tylko 12 minut. Przemek w tygodniu zmagał się z grypą, ale nie było też potrzeby by grał dłużej, zwłaszcza że to zwykły sparing. W tym czasie zdążył uzbierać 14 punktów, trafiając w charakterystyczny dla siebie sposób 5 na 6 rzutów z gry oraz miał świetne 4 na 4 z rzutów wolnych, co miejmy nadzieję jest dobrym prognostykiem przed sezonem. Zanotował też trzy zbiórki, efektowny blok i trzy odegrania do wolnych kolegów na obwodzie zakończone punktami.
Żaden z zawodników Bulldogs nie spędził na boisku więcej niż 24 minuty i aż sześciu graczy rzuciło powyżej 14 punktów. Najwięcej, bo 20 oczek zdobył Nigel Williams-Goss, który miał też 5 asyst. W West Georgia 25 punktów uzbierał Steph Branch. Mecz odbył się bez większej historii, od początku widoczna była spora przewaga Zags, która z każdą kolejną minutą rosła.
Czekamy na otwarcie sezonu 11 listopada, kiedy to Bulldogs zmierzą się z Utah Valley.
Dodaj komentarz