Villanova zdobyła nagłówki mediów po zwycięstwie w silnie obsadzonym turnieju Battle 4 Atlantis na Bahamach. Dzień po dniu pokonali ówczesny #2 rankingów Kansas i w finale po dogrywce #23 Iowa. Dzięki tym zwycięstwom wskoczyli do ostatniego rankingu AP Top 25 od razu zajmując 14 pozycję. Drugi rok po sezonie zakończonym bilansem 13-19 zespół Jaya Wrighta notuje początek 8-0 i powraca do dyskusji fanów NCAA.

Walka o tytuł w konferencji Big East zapowiada się w tym sezonie pasjonująco, a sama liga wygląda na prawdę mocno. Przynajmniej siedem zespołów ma duże szanse na grę w tegorocznym NCAA Tournament. Oprócz Villanova na dobrej drodze w tym kierunku są zespoły: Butler, Creighton, Georgetown, Marquette, Providence i Xavier. Dla Wildcats kolejny ważny mecz będzie pod koniec grudnia z aktualnym #8 Syracuse. Zwycięstwo da im spokój przed meczami w konferencji.

Siła Villanovy tkwi w jej obwodzie. Z graczy grających powyżej 20 minut w spotkaniu tylko JayVaughn Pinkston mierzy powyżej 200cm. Co przekłada się na grę na tablicach. W ostatnim meczu z Pennsylvanią przegrali zbiórkę, a mimo tego byli w stanie wygrać mecz 23 punktami. To zasługa przede wszystkim świetnej obrony na piłce, która utrudnia rywalom wykorzystanie przewagi pod koszami. W rankingu efektywności defensywnej na kenpom.com Villanova zajmuje 6 miejsce. Przeciwko średniej ofensywie w NCAA obrona Wildcats pozwoliłaby według szacunków zdobywać rywalom zaledwie 0.908 punktu na posiadanie. W półfinale Battle 4 Atlantis zatrzymali Kansas na 59 punktach – najniższej ich zdobyczy w sezonie.

W ofensywie wiele zależy od drugorocznego rozgrywającego Ryana Arcidiacono, który pokazał już zimną krew w końcówkach spotkań z Kansas trafiając zwycięską trójkę oraz z Iową zdobywając kluczowe punkty w ostatnich minutach. Czwórka zawodników zespołu notuje dwucyfrowe zdobycze punktowe na wysokiej efektywności i każdy z nich może danej nocy być liderem zespołu. Najlepszymi strzelcami ze średnimi 16.6 punktów na mecz są wspomniany wcześniej Pinkston oraz MVP Battle 4 Atlantis James Bell. Siłę ognia na obwodzie wzmocnił transfer z Rice Dylan Ennis i w pierwszych czterech meczach rzucał ze skutecznością 53% zza łuku. Ważnymi punktami zespołu są też freshmani Josh Hart i Kris Jenkins, ktorych chwalił trener Wright po turnieju na Bahamach.

W ubiegłym roku Wildcats udało się dostać do NCAA Tournament, ale odpadli już po pierwszym meczu z North Caroliną. W tym grając tak jak na początku sezonu mogą sięgnąć po więcej nie tylko w walce o tytuł mistrzowski w Big East, ale również zaliczając dłuższy występ podczas marcowego szaleństwa.  Na razie są niepokonani i mogą jeszcze przez jakiś czas nie zaznać porażki (przynajmniej do spotkania ze strefą Jima Boeheima).