Czas na zapowiedź kolejnej konferencji przed sezonem 2016-17. Dzisiaj przyjrzymy się szerzej konferencji West Coast, w której mamy naszego reprezentanta Przemka Karnowskiego, który po poprzednim sezonie, który zakończył się dla niego po kilku spotkaniach ciężką kontuzją pleców wraca na parkiet. Jaki to może być sezon w stanach graniczącym z Pacyfikiem i stanie Utah?
1. Gonzaga czy Saint Mary’s? Która drużyna twoim zdaniem wygląda na silniejszą w nadchodzącym sezonie?
Kosi: Postawie na Gonzagę, ale po części ze względu na sympatie. Z drużyny odeszło czterech ważnych graczy rotacji, ale w ich miejsce w ramach transferu przyszło trzech wartościowych zawodników i kilku ciekawych freshmanów. Pierwsza piątka w postaci Josh Perkins, Nigel Williams-Goss, Jordan Mathews, Johnathan Williams III i Przemek Karnowski wygląda imponująco, ale aż trzech z nich nie grało w Bulldogs w poprzednich rozgrywkach, a Przemek jak wiemy z powodu urazu opuścił większą część. Zapewne minie więc trochę czasu nim zaczną wspólnie dobrze funkcjonować na boisku, a też trochę zagadką jest postawa niektórych zmienników. Z drugiej strony mamy zespół Saint Mary’s, który nie stracił żadnego ważnego gracza w stosunku do poprzedniego sezonu, a ich największym atutem będzie właśnie zbilansowany i wyrównany skład. Tu każdy zna swoją role i miejsce na boisku, a dodatkowo nad wszystkim czuwa doświadczony trener Randy Bennett. Nim jednak przyjdzie pora na rywalizacje wewnątrz WCC obie ekipy rozegrają swoje mecze z rywalami z innych konferencji i tu czas będzie grał na korzyść Zags.
Karol: Ciężki wybór. Z jednej strony Gonzaga z fajnymi transferami i wracającym Karnowskim, z drugiej Saint Mary’s, które po prostu jest tak samo mocną ekipą jak rok temu, bo nie stracili żadnego ważnego gracza, tyle że bogatszą o rok doświadczeń. No i głodną gry w Turnieju, po tym jak nie zostali wybrani kilka miesięcy temu. Stawiam na Gaels, bo przekonuje mnie stałość składu, który już rok temu był niesamowicie mocny.
Wojtek: O ile wszystkie elementy jakie zgromadził w tym sezonie Mark Few wypalą i będą grali to czego oczekuje od nich trener, to Gonzaga dysponuje osobowo mocniejszym zestawem graczy od Saint Mary’s. Z kolei za Gaels przemawia niemal niezmieniony skład w porównaniu z poprzednim sezonem oraz stabilizacja i zgranie zespołu. Druga sprawa to ogromny głód rewanżu i udowodnienia, że pominięcie ich w poprzednim NCAA Tournament było błędem – bo było. Zags mieli z nimi ogromny problem i dwa razy przegrali w sezonie zasadniczym. Dopiero w turnieju w trzecim spotkaniu ich pokonali. W tym momencie przewagę mają Gaels, jednak do czasu ich potyczki w grudniu sporo może się zmienić i sporo dowiemy się o tej „nowej” Gonzadze.
2. Czy BYU po odejściu gwiazd z ostatnich sezonów stać na nawiązanie walki z Gonzagą i Saint Mary’s?
Kosi: Żadna ekipa WCC nie będzie w stanie nawiązać walki z tymi dwoma zespołami, ale jeśli zastanowić się kto będzie trzecią siłą konferencji, to właśnie stawiałbym na BYU. W zespole pozostali Nick Emery i Kyle Davis czyli drugi i czwarty punktujący z poprzednich rozgrywek, a na zasadzie transferu drużynę wzmocnili L.J. Rose (Houston) i Elijah Bryant (Elon). Dodając do tego wracającego z misji Erica Mika i mamy całkiem solidną grupę zawodników, która będzie stanowić o sile Cougars. Nie ma co oczekiwać, że brak Chase’a Fischera i Kyle’a Collinswortha nie zostanie zauważony, ale fani BYU mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Karol: Podbijam Kosiego. Nie sądzę aby BYU było w stanie powalczyć. Strata liderów z ubiegłego sezonu jest nie do przeskoczenia. Mimo wszystko uważam, że Cougars mocno powalczą o udział w NCAA Tournament, aczkolwiek być może jestem trochę stronniczy, bowiem nie ukrywam, że BYU to jedna z moich ulubionych uczelni w całej NCAA.
Wojtek: Nie stać, bo obydwie są poza zasięgiem konkurencji. Między sobą będą rozstrzygać o pierwszym miejscu. BYU to solidna opcja do podium i przy dobrym sezonie może nawet do NCAA Tournament. Jednak nie ma w ekipie z Provo w stanie Utah tyle talentu co w ostatnich 2-3 sezonach. Odejście samego Collinswortha, który był głównym motorem napędowym Cougars sprawia, że ich potencjał jest dużo mniejszy. Chociaż nie brakuje graczy z potencjałem. Nick Emery musiałby zagrać sezon życia i turniej WCC na kosmicznym poziomie aby walczyć z dwoma faworytami tej konferencji.
3. Która ekipa może być czarnym koniem rozgrywek w WCC w tym sezonie?
Kosi: Postawię na Santa Clara. Przede wszystkim w zespole pozostało ośmiu czołowych punktujących z poprzednich rozgrywek, w tym lider Jared Brownridge oraz solidny rozgrywający KJ Feagin, którzy ponownie będą nadawać ton Broncos. Najważniejszą zmianą latem było zaś przyjście doświadczonego trenera Herba Sendeka, który ostatnie 9 lat spędził w Arizona State. To połączenie może naprawdę się udać.
Karol: Tym razem jestem wyjątkowo zgodny z Kosim. Również stawiam na Santa Clarę, bo po prostu mają gracza, który jest w stanie pociągnąć ich w ciężkich momentach. Jared Brownridge już w ubiegłych rozgrywkach był najlepszym strzelcem konferencji, a w zbliżającym się sezonie może znaleźć się nawet w czołowej 10 całej NCAA.
Wojtek: Reprezentanci Los Angeles czyli Loyola Marymount. Głównie dzięki postaci Brandona Browna, który będzie ich zdecydowanym liderem w tym sezonie. Był nim zresztą już i w poprzednim. W mojej opinii to właśnie ta ekipa lub ewentualnie Pepperdine może bić się o wejście do półfinału turnieju WCC. Tak jak wspomnieli chłopaki jest jeszcze Santa Clara. Generalnie cała wymieniona trójka plus Brigham Young będą między sobą toczyć walkę o 3-4 miejsce i uniknięcie do półfinałów turnieju WCC Zags i Gaels.
4. Który zawodnik po odejściu gwiazd tej konferencji jak m.in: Collinsworth, Wiljter czy Sabonis może wejść w ich buty w nadchodzącym sezonie?
Kosi: Na pewno wspomniany Jared Brownridge powinien być w czołówce najlepszych graczy konferencji zwłaszcza jeśli w parze przyjdą wyniki Santa Clara. O tytuł pierwszego punktującego WCC powalczy z nim Nick Emery z BYU, który będzie miał jeszcze więcej okazji do rzutów. Przełomowy sezon powinien zaliczyć również jeden z nowych graczy Zags, więc zakładam, że albo Jordan Mathews albo Nigel Williams-Goss awansują na gwiazdę konferencji.
Karol: To będzie konferencja obwodowych! Jordan Mathews i Nigel Williams-Goss pociągną Gonzagę, a Emmett Naar i Joe Rahon Saint Mary’s. Nie inaczej będzie także w trzeciej sile konferencji, czyli BYU – Nick Emery pokazał się już w ubiegłym sezonie, a po odczekaniu roku do gry wchodzi transfer z Elon Elijah Bryant, który w słabszych rozgrywkach jako freshman notował ponad 14 punktów na mecz. No i oczywiście wspomniany już wcześniej przeze mnie Jared Brownridge.
Wojtek: Chłopaki wyczerpali temat niemal w całości. Obwodowi gracze w tym sezonie w WCC to naprawdę dobry koszykarski poziom. Jeśli miałbym wskazać jednego gracza to byłby nim filigranowy PG Gaels – Emmett Naar.
5. Jaki to będzie sezon Przemka Karnowskiego? Czego możemy po nim oczekiwać w nadchodzącej kampanii po tak ciężkiej kontuzji?
Kosi: Zakładam, że wróci w nie gorszej dyspozycji niż przed kontuzją, choć zdaje sobie sprawę, że na początku sezonu może jeszcze nie być zdrowy w 100 procentach. Po odejściu Wiltjera i Sabonisa miejsca pod koszem będzie miał wystarczająco i tylko trzeba mieć nadzieję, że obwodowi gracze Bulldogs będą chętnie dzielili się piłką ze swoim centrem. Marzy mi się naprawdę dominujący sezon w wykonaniu Przemka, który otworzy mu drogę do NBA.
Karol: Przemek ma pewną pozycję w Zags i dobrych obwodowych w ekipie, która ma silną pozycję w konferencji. Szczególnie ciekawy jestem jego współpracy z Nigelem Williamsem-Gossem, który swego czasu był czołowym podającym Pac-12. W związku z tym należy powiedzieć wprost – warunki do dobrej gry są naprawdę OK, więc wszystko zależy od dyspozycji Przemka. Jeżeli będzie w dobrej, to Gonzaga nie będzie musiała martwić się o grę pod koszem.
Wojtek: Powinien być z każdym kolejnym spotkaniem coraz lepszy. Podobnie jak całej ekipy Zags. Karnowski ma być w tym sezonie liderem pod obręczami w Spokane i będzie jej najbardziej doświadczonym zawodnikiem. Po odejściu Sabonisa i Wiltjera powinien być nie tylko opcją defensywną i rim protectorem u Marka Few. Może mieć również więcej zadań w ofensywie. Czas pokaże jak Few ustawi nowych zawodników w swoim składzie, a ma ich sporo. Pierwsze spotkania pokażą co będzie grał nasz rodak. Czy znowu Few powierzy mu zadania czysto defensywne czy może da mu więcej pograć w ofensywie. Przemek w końcu to gracz z najdłuższym stażem w tej ekipie.
Dodaj komentarz