To już dziś na dobre rusza najważniejsza impreza roku. Turniej z udział 68 drużyn walczących o chwałę i tytuł NCAA. Standardowo liczmy na wiele niespodzianek i masę emocji, a przede wszystkim na jak największa liczbę wyrównanych spotkań Podobnie jak w zeszłym roku w puli mamy dwóch Polaków – Kuba Mijakowski w Penn oraz Maciej Bender w West Virginii, niestety obaj pełniący dość marginalne role.
– Podsumowanie sezonu 2017-18 oraz zapowiedź turnieju, które przygotował Wojtek Grudzień na ZASPANY.com
– Zapowiedź turnieju od Sebastiana Hetmana na HoopsyHetmana.com
– Czwarty odcinek Akademickich Rozmów, gdzie Arek i Kosi układają po swojemu drabinkę turniejową
– Podcast Pikle do Kawówki z udziałem Maćka Kwiatkowskiego oraz Sebastiana Hetmana (dostęp po wykupieniu abonamentu)
– Wszystko co powinieneś wiedzieć o March Madness z przydatnym słownikiem od NCAA.com
– Bracket
– ESPN Player – jedyny legalny sposób by oglądać w Polsce na żywo i z odtwarzania wszystkie mecze turnieju
– jeśli jakaś drużyna rozstawiona z #16 ma w końcu pokonać #1, to w tym roku realne szanse ma Pennsylvania, która bardzo dobrze broni za linią rzutów trzypunktowych, a więc mają poważne szanse ograniczyć najmocniejszą broń Kansas. Biorąc pod uwagę, że wciąż nie wiadomo czy ostatnie na boisku pojawi się podkoszowy Udoka Azubuike, na którego Quakers odpowiedzi nie mają, scenariusz nie wydaje się wcale taki nierealny.
– historycznie przynajmniej jedna ekipa rozstawiona z #12 pokona #5. W tym roku wszystkie te drużyny mają swoje argumenty by sprawić taką niespodziankę. Ułożona drużyna #5 Davidson prowadzona przez doświadczone trenera Boba McKillopa, może zaskoczyć młokosów z #5 Kentucky. #12 South Dakota State ma Mike’a Dauma, którego nie koniecznie ktoś w #5 Ohio State będzie w stanie powstrzymać (łącznie z Keita Bates-Diopem). W składzie #12 Murray State jest dwójka naprawdę bardzo dobrych obwodowych, by przeciwstawić się trudnej obronie #5 West Virginia. A #12 New Mexico State przez cały sezon grało na takim poziomie, że spokojnie są w stanie pokonać osłabioną ekipę #5 Clemson.
– o ile w każdym regionie mamy 2-3 zdecydowanie wyróżniających się faworytów, tak w regionie West miejsce w Final Four jest sprawą otwartą. #1 Xavier czy #2 North Carolina na przestrzeni sezonu nie wyglądały na wyraźnie lepsze ekipy niż #3 Michigan czy #4 Gonzaga. A są jeszcze dwie, trzy drużyny z niższymi seedami, które mają potencjał na grę w FF.
– przynajmniej jedna drużyna rozstawiona z #11 seedem lub niżej zagra w Sweet 16. Realne szanse mają #11 Loyola-Chicago, #11 St. Bonaventure, #12 New Mexico State, #13 Charleston i #14 Montana.
Dodaj komentarz